"Jestem jednoosobowym koalicjantem PiS"
Ludwik Dorn w wywiadzie w tygodniku "Uważam Rze" przypomniał, że jest "jednoosobowym koalicjantem PiS".
18.04.2011 | aktual.: 19.04.2011 11:11
- Są kwestie ważne, które uważam za warte podjęcia. Wtedy zwracam się do PiS jako mojego koalicjanta. A jeśli spotykam się z odmową, o co nie mam pretensji, to zwracam się do innych ugrupowań, np. do PJN - powiedział Ludwik Dorn w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi. - Na pewno podzielam główny PiS-owski cel: konieczność zmiany systemu dystrybucji szacunku społecznego - dodał.
Ludwik Dorn pytany był także o to, czy Jarosław Kaczyński tak naprawdę chce wygrać wybory parlamentarne i prezydenckie w 2015 r. - Za wcześnie , by snuć takie teorie. Za dużo nie wiadomych - odpowiedział.
- Dowodem najwyższej zręczności w polityce jest ukraść przeciwnikowi jego armię, jego stronników i jego program. Sądzą panowie, że Donald Tusk nie jest do tego zdolny? Ja go wysoko oceniam - powiedział Dorn.
Nie chciał jednak powiedzieć, jak można to zrobić. - Nie będę doradcą premiera - stwierdził.
Dodał, że ludzie inteligentni wiedzą, jak ukraść przeciwnikowi jego zwolenników. - Przy czym mówię o kilku inteligentnych osobach z Platformy, a nie o oszołomach z "Gazety Wyborczej", którym myślenie wychodzi kiepsko - podkreślił Dorn.