Jest postępowanie dyscyplinarne wobec żony Ryszarda Kalisza
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec Dominiki K. Zdaniem śledczych, żona mecenasa Ryszarda Kalisza miała prowadzić auto pod wpływem alkoholu. Podejrzana nie przyznaje się do stawianych zarzutów.
- W środę wpłynęły do Rzecznika Dyscyplinarnego materiały z prokuratury okręgowej w Warszawie. Postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte. Prowadzi je Pierwszy Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie adwokat Krzysztof Stępiński – informuje Wirtualną Polskę Aleksander Rzepecki dyrektor biura prasowego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Usłyszała zarzuty, straciła prawo jazdy
Przypomnijmy, Dominika K. w połowie lutego została zatrzymana przez policję na ul. Conrada w Warszawie za kierownicą Land Rovera na stacji benzynowej. Na tylnym siedzeniu znajdowało się 3,5- letnie dziecko. - Początkowo nie chciała dmuchać w alkomat, chwiała się na nogach i odmówiła poddaniu się badaniu – mówili nam policyjni informatorzy. Po przyjeździe mec. Ryszarda Kalisza zgodziła się na badanie. Miała 1,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (ok. 2,5 promila we krwi). Kobieta straciła prawo jazdy.
Sprawa trafiła do prokuratury okręgowej w Warszawie. - Dominika K. podejrzana jest o prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i narażenie dziecka, które znajdowało się w aucie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzana nie przyznała się do zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Odmówiła odpowiedzi na pytania prokuratora – informował WP rzecznik prokuratury Łukasz Łapczyński.
Zobacz także: Żona Kalisza prowadziła auto po pijanemu. Spróbowałem jazdy po alkoholu
Co ciekawe, wcześniej, w toku pierwszego przesłuchania (w lutym 2019 r.) w charakterze podejrzanej przyznała się do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i złożyła w tym zakresie wyjaśniania. Ponadto kilka dni później złożyła w Prokuraturze wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego na okres 1 roku, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 1 roku oraz orzeczenie świadczenia pieniężnego w kwocie 1000 zł. Śledczy – ze względu na okoliczności sprawy – nie zgodzili się na wniosek Dominiki K.
Grożą jej poważne sankcje
Żonie mecenasa Ryszarda Kalisza grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto w przypadku skazania za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata (maksymalnie 15 lat) oraz świadczenie pieniężne w kwocie co najmniej 5000 (maksymalnie 60000 zł).
- Postępowanie dowodowe jest w toku. Jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego – wykonywania czynności zmierzających do merytorycznego zakończenia postępowania – informuje WP prok. Łukasz Łapczyński.
W obronie żony wielokrotnie stawał Ryszard Kalisz. - Żona "10 razy dmuchała" w alkomat i za każdym razem wynik równał się 0 promilom. Za jedenastym razem wyskoczył taki wynik, co jest według mnie niemożliwe. Po kolejnym badaniu wykazało 1,1 promila – mówił na antenie Polsat News. Adwokat podkreślił, że kiedy odbierał żonę z policji, ta była "całkowicie trzeźwa". "
Z kolei na profilu na Facebooku napisał: "(...) Czynności podejmowane przez prokuraturę w tej sprawie od samego początku naruszają prawo mojej żony do obrony. Podejmowane przez prokuraturę czynności stoją w całkowitej sprzeczności z tajemnicą postępowania przygotowawczego. Moja żona bezsprzecznie nie jest osobą publiczną. Świadkowie i zdjęcia video potwierdzają, że była trzeźwa" - napisał mecenas Ryszard Kalisz.
Adwokaci oburzeni
Żona mecenasa jest warszawskim adwokatem, należy do Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie. Tuż po ujawnieniu sprawy, głos zabrali jej przedstawiciele. Ich zdaniem, naruszyła zasady godności zawodu.
- Jazda samochodem po pijanemu jest przestępstwem umyślnym. Tego rodzaju zachowania traktujemy wyjątkowo surowo - mówił Wirtualnej Polsce Michał Fertak, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. - Karą może być zawieszenie w czynnościach zawodowych lub nawet wydalenie z zawodu - dodaje.
Zgodnie z przepisami adwokaci podlegają dodatkowej odpowiedzialności dyscyplinarnej za czyny sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu. Ustawa o adwokaturze wymienia szereg kar, od nagany i grzywny, po kary zawieszenia w pracy na okres od 3 miesięcy do 5 lat, a w skrajnych przypadkach nawet skreślenie z listy adwokatów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl