Jest postępowanie dyscyplinarne wobec żony Ryszarda Kalisza

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec Dominiki K. Zdaniem śledczych, żona mecenasa Ryszarda Kalisza miała prowadzić auto pod wpływem alkoholu. Podejrzana nie przyznaje się do stawianych zarzutów.

Jest postępowanie dyscyplinarne wobec żony Ryszarda Kalisza
Źródło zdjęć: © East News
Sylwester Ruszkiewicz

05.07.2019 11:42

- W środę wpłynęły do Rzecznika Dyscyplinarnego materiały z prokuratury okręgowej w Warszawie. Postępowanie dyscyplinarne zostało wszczęte. Prowadzi je Pierwszy Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie adwokat Krzysztof Stępiński – informuje Wirtualną Polskę Aleksander Rzepecki dyrektor biura prasowego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Usłyszała zarzuty, straciła prawo jazdy

Przypomnijmy, Dominika K. w połowie lutego została zatrzymana przez policję na ul. Conrada w Warszawie za kierownicą Land Rovera na stacji benzynowej. Na tylnym siedzeniu znajdowało się 3,5- letnie dziecko. - Początkowo nie chciała dmuchać w alkomat, chwiała się na nogach i odmówiła poddaniu się badaniu – mówili nam policyjni informatorzy. Po przyjeździe mec. Ryszarda Kalisza zgodziła się na badanie. Miała 1,20 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (ok. 2,5 promila we krwi). Kobieta straciła prawo jazdy.

Sprawa trafiła do prokuratury okręgowej w Warszawie. - Dominika K. podejrzana jest o prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i narażenie dziecka, które znajdowało się w aucie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzana nie przyznała się do zarzucanego jej czynu. Złożyła wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Odmówiła odpowiedzi na pytania prokuratora – informował WP rzecznik prokuratury Łukasz Łapczyński.

Co ciekawe, wcześniej, w toku pierwszego przesłuchania (w lutym 2019 r.) w charakterze podejrzanej przyznała się do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i złożyła w tym zakresie wyjaśniania. Ponadto kilka dni później złożyła w Prokuraturze wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego na okres 1 roku, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 1 roku oraz orzeczenie świadczenia pieniężnego w kwocie 1000 zł. Śledczy – ze względu na okoliczności sprawy – nie zgodzili się na wniosek Dominiki K.

Grożą jej poważne sankcje

Żonie mecenasa Ryszarda Kalisza grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto w przypadku skazania za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata (maksymalnie 15 lat) oraz świadczenie pieniężne w kwocie co najmniej 5000 (maksymalnie 60000 zł).

- Postępowanie dowodowe jest w toku. Jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego – wykonywania czynności zmierzających do merytorycznego zakończenia postępowania – informuje WP prok. Łukasz Łapczyński.

W obronie żony wielokrotnie stawał Ryszard Kalisz. - Żona "10 razy dmuchała" w alkomat i za każdym razem wynik równał się 0 promilom. Za jedenastym razem wyskoczył taki wynik, co jest według mnie niemożliwe. Po kolejnym badaniu wykazało 1,1 promila – mówił na antenie Polsat News. Adwokat podkreślił, że kiedy odbierał żonę z policji, ta była "całkowicie trzeźwa". "

Z kolei na profilu na Facebooku napisał: "(...) Czynności podejmowane przez prokuraturę w tej sprawie od samego początku naruszają prawo mojej żony do obrony. Podejmowane przez prokuraturę czynności stoją w całkowitej sprzeczności z tajemnicą postępowania przygotowawczego. Moja żona bezsprzecznie nie jest osobą publiczną. Świadkowie i zdjęcia video potwierdzają, że była trzeźwa" - napisał mecenas Ryszard Kalisz.

Adwokaci oburzeni

Żona mecenasa jest warszawskim adwokatem, należy do Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie. Tuż po ujawnieniu sprawy, głos zabrali jej przedstawiciele. Ich zdaniem, naruszyła zasady godności zawodu.

- Jazda samochodem po pijanemu jest przestępstwem umyślnym. Tego rodzaju zachowania traktujemy wyjątkowo surowo - mówił Wirtualnej Polsce Michał Fertak, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. - Karą może być zawieszenie w czynnościach zawodowych lub nawet wydalenie z zawodu - dodaje.

Zgodnie z przepisami adwokaci podlegają dodatkowej odpowiedzialności dyscyplinarnej za czyny sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu. Ustawa o adwokaturze wymienia szereg kar, od nagany i grzywny, po kary zawieszenia w pracy na okres od 3 miesięcy do 5 lat, a w skrajnych przypadkach nawet skreślenie z listy adwokatów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)