Jest nowy szef łódzkiej policji
Insp. Jacek Górecki będzie od wtorku nowym szefem łódzkiej policji - poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka KGP Alicja Hytrek. Decyzję, na wniosek komendanta głównego policji, podjął szef MSWiA Ryszard Kalisz.
06.06.2005 | aktual.: 06.06.2005 17:51
Górecki to twórca biura spraw wewnętrznych KGP, którym kierował od 1998 r. We wtorek w nowe obowiązki wprowadzi go szef polskiej policji Leszek Szreder.
W końcu maja Kalisz odwołał insp. Janusza Tkaczyka ze stanowiska komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi - w związku z artykułem "Gazety Wyborczej" o rzekomej współpracy oficerów KGP z gangsterami oraz ujawnieniem przez "GW", że nieprawdziwe informacje na ten temat przekazał jej właśnie Tkaczyk.
Sam Tkaczyk podkreślał, że ujawniając "GW" informacje o rzekomej współpracy funkcjonariuszy KGP z gangsterami działał "w dobrej wierze". Zaznaczył też, że wszystkie informacje i sygnały przekazał mu ówczesny szef olsztyńskiego Centralnego Biura Śledczego Jan Markowski. Dodał, że "wszystko wskazuje na to, że świadomie, nie licząc się z konsekwencjami i kosztami, zaplanowano grę operacyjną, która miała skompromitować mnie i "Gazetę Wyborczą". Dodał, iż "ufa, że ta bolesna sprawa zostanie wyjaśniona przez prokuraturę".
W zeszłym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy służbowej przez Markowskiego i Tkaczyka (za co grozi do 3 lat więzienia).
Prokuratura dostała materiały sprawy od Prokuratury Krajowej wraz z doniesieniem o popełnieniu przestępstwa, jakie złożyła Komenda Główna Policji. Doniesienie ma związek z artykułem "GW" o rzekomej współpracy funkcjonariuszy KGP z gangsterami. Informacjom "GW" od początku ostro zaprzeczały MSWiA i policja, a szef resortu Ryszard Kalisz podał się do dymisji. Premier nie przyjął jej, ale odwołał Brachmańskiego, wiceministra nadzorującego policję.
Po kilku dniach gazeta przyznała, że "padła ofiarą umyślnej dezinformacji". Okazało się, że informacje przekazywał jej Tkaczyk, którego źródłem był Markowski. W związku ze sprawą obaj stracili swe stanowiska.
Tkaczyk został szefem łódzkiej policji w maju 2004 r. po tragicznych wydarzeniach na łódzkim osiedlu studenckim, kiedy to wskutek pomyłki policjanci podczas tłumienia zamieszek śmiertelnie postrzelili dwie młode osoby. Do Łodzi przyszedł z Olsztyna.