Jest drogo, a przez Chiny będzie jeszcze drożej
Ceny przetworów mlecznych i pieczywa
wzrastają co kilkanaście dni. Przyczyny? Słaby urodzaj i...
ogromny popyt w Chinach. Na obniżki przed przyszłorocznymi
zbiorami nie ma co liczyć. Grozi nam wzrost inflacji, alarmuje
"Rzeczpospolita".
26.10.2007 | aktual.: 26.10.2007 06:16
Przedstawiciele sieci supermarketów nie ukrywają, że nie pamiętają takiego wzrostu cen u producentów jak obecny. W ciągu roku sery żółte zdrożały o 43%, a mleko pełne aż o 77%. Dwukrotnie wzrosły ceny jabłek.
W sieciach handlowych tylko od lipca o jedną piątą wzrosły ceny mleka, twarogów i masła. Podaż jest mała, bo polskie mleczarnie nastawiły się na tańszą produkcję mleka w proszku, które prawie w każdej ilości można wyeksportować do Chin.
To właśnie zwiększający się popyt w szybko bogacących się Chinach, a także w Indiach i Rosji, powoduje że ceny żywności na światowych giełdach gwałtownie rosną. Przyczyną są też tegoroczne katastrofalne susze w Australii i Nowej Zelandii oraz ulewne deszcze w Niemczech i Francji, które zniszczyły uprawy zbóż. Coraz droższy jest i transport, bo ceny paliw niemal codziennie biją rekord - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)