"Jeśli PiS zwycięży - Polska wpadnie w poważne tarapaty"
Jeśli PiS zwycięży, to Polska wpadnie w poważne tarapaty gospodarcze - zdradza profesor Ireneusz Krzemiński.
14.09.2011 | aktual.: 14.09.2011 11:44
Przewaga PO nad PiS jest coraz mniejsza. To powinno martwić Platformę?
– Tydzień nie było mnie w Polsce. Jak wyjeżdżałem Platforma miała sporą przewagę. I nagle wszystko się zmieniło. O ile się orientuję, poparcie dla PiS jest mniej więcej stałe. Jeśli więc zmieniają się proporcje między PO a PiS, to raczej dlatego, że spada poparcie dla Platformy. To jednak nie zwiększa poparcia dla SLD czy innych partii. Raczej coraz więcej ludzi odwraca się od polityki. W ogóle zachowałbym pewną ostrożność w przyjmowaniu sondaży za pewnik. Zwróćmy uwagę, że w ostatnich kampaniach wyborczych zamawiane przez różne media i instytucje sondaże pokazywały dziwne wyniki, które czasem bardzo odbiegają od tych z renomowanych sondażowni.
Sondaże pokazują jednak tendencję: dystans się zmniejsza.
– Jeżeli rzeczywiście dystans między wyborcami PiS a PO się zmniejsza, to nie rokuje dobrze. Te wyniki są złe dla Platformy. Świadczą o tym, że kampania PO jest kiepska, partia nie umacnia swoich dotychczasowych pozycji, a ludzie są na PO rozeźleni. A to niczego dobrego nie wróży.
Mówi się, że złe wyniki są Platformie na rękę, bo wtedy zmobilizują się wyborcy niezdecydowani, którzy zagłosują przeciwko PiS.
– Wyborcy PO i jej zwolennicy nie powinni się cieszyć ze złego wyniku, tylko żądać od Platformy, by zaczęła mobilizować niezdecydowanych i wahających się. Zmieniający się – zresztą już po raz drugi – prezes Kaczyński, który dobrze wypada w mediach i ma silne, trwałe poparcie nie przysporzy głosów rządzącej partii. Poza tym, te figury retoryczne są dla mnie zupełnie nonsensowne. Nie wiem na jakiej podstawie można mówić, że zły wynik to de facto dobry wynik. Od pół roku dziennikarze powtarzali bowiem – nie będzie już tak, że PO pozyska wyborców, strasząc PiS-em. I Platforma przestała straszyć, bo to nie skutkuje, choć tak naprawdę warto przypominać rząd PiS i „co prawego i sprawiedliwego” ta partia zrobiła w Polsce.
Ale Platforma nie przestała straszyć PiS-em. Premier Tusk podczas weekendowej konwencji mówił, że PiS u władzy "zaaresztuje inwestycje".
– Nie można zapomnieć o tym, że rządy PiS były dla Polski fatalne. Zresztą gdyby teraz jakimś zrządzeniem wyborczego losu okazało się, że PiS zwycięża, to w ciągu kilku miesięcy Polska wpadnie w poważne tarapaty gospodarcze – z kraju uciekną inwestorzy, kapitał. To naprawdę nieprzyjemna perspektywa. I to nie jest przekonanie wzięte z sufitu. Wystarczy sięgnąć po prestiżowe Financial Times czy The Economist, by przekonać się, jak PiS jest postrzegany. A to jest co innego niż straszenie PiS-em.
Młodzi się jednak nie boją PiS, bo wśród nich ta partia wygrywa.
– Nie dziwi mnie to, bo akurat ta grupa wiekowa po prostu nie pamięta jak to było za czasów PiS. Poza tym – jak już kiedyś w Fakcie pisałem – kampania PO jest słaba. Platforma zawsze miała świetne strony internetowe i prowadziła w internecie bardzo aktywne działania, a teraz dała się pobić PiS-owi. Partia Kaczyńskiego prowadzi niezwykle aktywną i jak widać udaną i skuteczną kampanię internetową, która dociera właśnie do grupy 20-, 30-latków. I choć wybory już za mniej niż miesiąc, PO do tej pory nie odzyskała straconych pozycji. To bardzo źle świadczy o kampanii Platformy.
Jeśli nawet wygra PiS, to wcale nie oznacza, że będzie rządziło. Możliwy jest scenariusz, że zostanie utworzony rząd przeciwko PiS, które ma ograniczoną zdolność koalicyjną.
– Politycy PiS wiedzą, że ich możliwości koalicyjne są nikłe, ale przypominam, że poprzednio PiS uformował rząd w niespodziewany sposób z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. Nikt nawet w najgorszych snach tego nie przewidział. Byłbym więc bardziej ostrożny. Polscy politycy są tak żądni władzy, że są w stanie wykonać wszelkie możliwie manewry koalicyjne.
A czy program przedstawiony przez PO może poprawić jej słupki?
– Programy są istotne i czasami zapisane są w nich naprawdę ważne rzeczy. Np. program AWS od początku mówił o wielkich reformach. W tej chwili aż tak znaczących reform nie potrzebujemy, ale Platformie zabrakło widać pomysłu. Żeby zmobilizować wyborców ważne jest sformułowanie haseł. One muszą pokazywać kierunek działania, żebyśmy wiedzieli co ten rząd zamierza zrobić. Tego właśnie zabrakło. Natomiast dostaliśmy usprawiedliwienie, że nie wszystko się udało.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Tomczykiewicz: Chcecie znów szukania układu? Głosujcie na PiS