Jeśli nie masz nowej grypy - złapiesz ją w szpitalu
Tylko w piątek łódzcy epidemiolodzy potwierdzili świńską grypę u ośmiu osób. Wszystkie trafiły do szpitala, jedna jest w stanie ciężkim. W sumie w szpitalu im. Biegańskiego, gdzie trafiają chorzy z całego regionu, hospitalizowanych jest 42 pacjentów, u 17 medycy potwierdzili szczep świńskiej grypy.
21.11.2009 | aktual.: 23.11.2009 11:10
Sytuacja zaczyna czasem lekarzy przerastać. We wtorek do "Biegańskiego" trafił 17-latek spod Szadku z podejrzeniem świńskiej grypy. Lekarze pobrali od niego próbki do badań i położyli nastolatka do łóżka - w tej samej sali, co ucznia gimnazjum w Sieradzu, u którego już kilka dni wcześniej potwierdzono A/H1N1. Rodzice chłopca spod Szadku oskarżają szpital o narażanie życia swojego syna.
- Jeśli okaże się, że nie miał wirusa przychodząc do szpitala, na pewno złapał go leżąc w jednej sali z chorym. Jak można nie odizolować zarażonego pacjenta od tego, który nie wiadomo, czy jest zakażony - nie kryje nerwów ojciec 17-latka.
Szpital zreflektował się dopiero po kilku dniach i przeniósł chłopaka spod Szadku na inny oddział. - Wcześniej nie mieliśmy możliwości położyć go gdzie indziej, bo nie mieliśmy miejsca - tłumaczy się Emilia Walas-Frankiewicz, rzeczniczka szpitala.
Medycy wciąż czekają na wyniki badań próbek pobranych od nastolatka. Powinny być znane w ciągu 24 godzin. Ale mimo że chłopak do szpitala trafił we wtorek, jeszcze w piątek po południu nie było wiadomo, czy ma świńską grypę. Emilia Walas-Frankiewicz przekonuje, że wymaz został zrobiony i przekazany do analizy już we wtorek. Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy wojewódzkiego inspektora sanitarnego, twierdzi, że próbka od chłopca trafiła do inspekcji w czwartek. - Wykonujemy badania na bieżąco. Nasze laboratorium pracuje na dwie zmiany. Mamy mnóstwo próbek do sprawdzenia - mówi rzecznik łódzkiego sanepidu, jednego z czterech oddziałów w Polsce, upoważnionych do robienia testów na obecność wirusa A/H1N1.
Epidemiolodzy od sierpnia wykryli już 118 przypadków świńskiej grypy u mieszkańców województwa łódzkiego. Najwięcej, bo 75, w samej Łodzi.
W Łodzi od poniedziałku przestanie uczyć kolejna szkoła. Z powodu szalejącej grypy odwołano lekcje w Szkole Podstawowej nr 70 przy ul. Rewolucji. Jakby tego było mało, u nauczyciela wuefu lekarze wykryli świński szczep wirusa. To spowodowało wybuch paniki u rodziców. To oni nalegali, aby zamknąć szkołę.
Polecamy w wydaniu internetowym: "Londyńczycy" jednak reklamują Łódź