PolskaJerzy Targalski przegrał - przeprosin nie będzie

Jerzy Targalski przegrał - przeprosin nie będzie

Dziennikarka Maria Szabłowska nie musi przepraszać b. wiceprezesa Polskiego Radia Jerzego Targalskiego za przypisanie mu obraźliwych wypowiedzi - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie, oddalając apelację Targalskiego.

11.03.2010 | aktual.: 11.03.2010 18:29

W 2008 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie Targalski domagał się opublikowania przeprosin za przypisanie mu wypowiedzi o "starych kobietach", "złogach gomułkowsko-gierkowskich" i "średniej wieku bliskiej tej na cmentarzu" w radiu oraz przekazania 20 tys. zł na konserwatywną fundację "Orientacja", w której działa.

Sąd, oddalając wówczas powództwo przeciw Szabłowskiej, orzekł, że wypowiedzi są w stylu Targalskiego. Na podstawie zeznań świadków i innych wypowiedzi Targalskiego sąd uznał, że Targalski rzeczywiście użył tych sformułowań w grudniu 2006 r., gdy poinformował Szabłowską, że w związku z nabyciem praw emerytalnych ma odejść z radia. "Analizując materiał dowodowy, sąd doszedł do przekonania, iż należy pozwanej dać wiarę, to znaczy uznać, że wyżej wymienione stwierdzenia padły" - brzmiało uzasadnienie wyroku.

- Sąd apelacyjny nie znalazł podstaw, by zakwestionować rozstrzygnięcie sądu okręgowego - powiedziała sędzia Anna Kozłowska. Sąd przyznał, że rozpowszechnienie przez Szabłowską obraźliwych wypowiedzi Targalskiego wprawdzie naruszyło jego dobre imię, nie można jednak uznać jej zachowania za bezprawne.

Nie wiadomo czy Targalski złoży kasację do Sądu Najwyższego; nie chciał komentować czwartkowego orzeczenia sądu.

Wcześniej mówił, że Szabłowska prowadziła przeciw niemu "kampanię dezinformacyjną", posługując się zmyśleniami i konfabulacją, czyniąc z niego symbol chamstwa i podważając jego kwalifikacje do pełnienia eksponowanej funkcji w Polskim Radiu. Zaprzeczył, by użył przypisanych mu wypowiedzi.

W innym procesie ugodą zakończyła się sprawa, którą Szabłowska wytoczyła Polskiemu Radiu. Radio zgodziło się cofnąć wypowiedzenie umowy o pracę i ustalenie, że nastąpiło ono za porozumieniem stron, przyznało też Szabłowskiej ponad 19 tys. zł odprawy emerytalnej oraz ponad 18 tys. zł odszkodowania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)