Jerzy Szmajdziński: setki zadań przed nami
Stefa polska w Iraku to 80 tysięcy kilometrów kwadratowych, 3,5 miliona ludności. W ciągu najbliższego tygodnia musimu mieć sprecyzowany stan osobowy żołnierzy, którzy tam wyjadą. Żołnierze przystąpią do procesu przygotowywania się do udziału w tej operacji. Setki, setki różnych czynności, różnych zadań przed nami - powiedział w "Sygnałach Dnia" Jerzy Szmajdziński, minister obrony narodowej.
28.05.2003 | aktual.: 28.05.2003 10:34
Sygnały Dnia: Panie Ministrze, wydaje się, że udało się coś w naszym kraju przeprowadzić w zupełnej tajemnicy, czyli konferencję na temat organizacji polskiej strefy stabilizacyjnej w Iraku. Informacji zza murów Cytadeli nie widać żadnych zupełnie, nic nie dociera.
Jerzy Szmajdziński: Będziemy dalej oszczędni w komunikatach i informacjach, dlatego że trwa bardzo skomplikowany proces planowania niemałej operacji, która będzie organizowana przy udziale wielu państw. I dopóki się nie porozumiemy, dopóki nie skonstruujemy całego planu, no to oszczędność w słowach będzie cechą charakterystyczną.
Sygnały Dnia: Ale czy podtrzymuje Pan to, co powiedział Pan bodaj na początku tej konferencji, że nie będzie kłopotów ze sformowaniem dywizji, która będzie stacjonowała w strefie dowodzonej przez Polaków?
Jerzy Szmajdziński: W tej konferencji generowania sił, która taka tajemnicza była, wzięło udział 20 państw. Zostały przedstawione deklaracje, one pozwalają mieć nadzieję na skonstruowanie pełnego składu dywizji. Teraz w tych państwach, które zgłosiły akces prowadzi się własne analizy, własne oceny, podejmuje w procesie politycznym decyzje rządowe czy parlamentarne. I w przyszłym tygodniu odbędzie się kolejna konferencja, tym razem nazywana główną konferencją planistyczną, a także konferencja dowódców kontyngentów, czyli tych, którzy będą dowodzili brygadami, batalionami, i zostaną określone dokładnie miejsca dyslokacji, zostanie skonstruowany projekt rozkazu operacyjnego i wszystkie inne decyzje związane z logistycznym zabezpieczeniem.
Sygnały Dnia: A czy te informacje, które obiegły media, potwierdzają się? Ot, choćby np. udział żołnierzy z Ukrainy w liczbie mniej więcej 2 tysięcy. Czy Pan to potwierdza?
Jerzy Szmajdziński: Nie mogę powiedzieć, że to nie jest prawdziwa informacja...
Sygnały Dnia: Ale słowom premiera Pan nie zaprzeczy chyba, że oficerowie duńscy w liczbie 10 mają wspomagać w dowodzeniu w strefie w Iraku, w polskiej strefie?
Jerzy Szmajdziński: No tak, ale to akurat nie ma żadnego znaczenia.
Sygnały Dnia: Dokładnie, bo 380 przekazują do sektora brytyjskiego...
Jerzy Szmajdziński: My będziemy czekali na informacje i państwo macie również swoich korespondentów ze stolic tych państw, będą przychodziły informacje, że jest decyzja polityczna, że jest stanowisko rządu czy parlamentu jednego czy drugiego kraju i w taki sposób będzie opinia publiczna informowana. Jedno jest pewne – strefa ma 5 prowincji: Karbala, Babilon, An Nadżaf, Al Kadisijah i Wasit. Rozciąga się od granic Iraku z Arabią Saudyjską do granicy z Iranem. To 80 tysięcy kilometrów kwadratowych, to 3,5 miliona ludności. Przed nami te konferencje, o których powiedziałem. Kolejny rekonesans, pobyt grupy już operacyjnej, rozpoznawczej, przerzut sił w lipcu, osiągnięcie zdolności operacyjnej, czyli gotowości pełnej do działania pod koniec sierpnia, polski kontyngent oparty o dowództwo 12 Dywizji i o sztab 12 Dywizji z udziałem dowództwa 12 Brygady z polskim batalionem zmechanizowanym, z polskim batalionem ze Świętoszowa, z polskim batalionem inżynieryjnym, z polskim batalionem logistycznym, z batalionem
dowodzenia, w sumie ponad 2 tysiące polskich żołnierzy. Powinniśmy w ciągu najbliższego tygodnia mieć ten podstawowy stan osobowy gotowy, czyli określony personalnie z wyrażonymi zgodami przez żołnierzy zawodowych, których będzie 2/3, 1/3 to będą żołnierze nadterminowi, też muszą wyrazić na to zgodę. Żołnierze przystąpią do procesu przygotowywania się do udziału w tej operacji. Setki, setki różnych czynności, różnych zadań.