Jerzy Szmajdziński: między PiS i PO trwa wojna na podejrzenia
Między Prawem i Sprawiedliwością i Platformą Obywatelską trwa wojna. Dlatego różne podejrzenia, spekulacje, czy plotki, mniej lub bardziej prawdziwe, będą w tej walce wykorzystywane. Po to, żeby mówić wszystkim, „że przeciwnik działał w sposób niezgodny z prawem i w związku z tym oskarżanie nas o to jest bezpodstawne” – stwierdził szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Szmajdziński, komentując doniesienia tygodnika „Newsweek” na temat nieznanej jednoosobowej firmy, która wydrukowała blisko 12 tysięcy plakatów wyborczych Lecha Kaczyńskiego.
26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 16:11
Będę oczekiwał na komentarz sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego, bo to oczywiście bardzo ciekawe. Firma, jak widać, powstała tylko dla tego celu. W jaki sposób doszło do jej wyboru? Powinien to być raczej wybór z różnych ofert, żeby nie być podejrzewanym o to, że mamy do czynienia z czymś co najmniej wątpliwym – powiedział w Sejmie Szmajdziński.
Zdaniem posła SLD, sprawą billboardów Lecha Kaczyńskiego (z których 90% wydrukowała jednoosobowa firma Studio Warszawa) powinna zająć się prokuratura. Polski wymiar sprawiedliwości jest od wielu miesięcy, prawie każdego tygodnia, angażowany w jakąś sprawę. To oczywiście nie jest dobre, ale wydaje się, że dla czystości życia publicznego niezbędne - ocenił Szmajdziński.
Natomiast na pytanie dziennikarzy o niejasności przy finansowaniu kampanii dwóch europarlamentarzystów PiS-u Adama Bielana i Michała Kamińskiego szef klubu parlamentarnego SLD przyznał, że lepszą wiedzą w tej kwestii dysponują z pewnością skarbnicy poszczególnych partii. O to warto zapytać osoby, które znają się na mechanizmach związanych z prowadzeniem kampanii. Myślę, że ich wypowiedzi byłby ciekawe.
Szmajdziński odniósł się także do informacji o narastającym konflikcie pomiędzy prezesem PiS, a premierem. Jarosław Kaczyński mówi, że nic takiego nie ma miejsca. Tymczasem dla wielu różnica poglądów między Kazimierzem Marcinkiewiczem, a Jarosławem Kaczyńskiem oczywiście istnieje. Nie odnoszę wrażenia, żeby premier był członkiem tego najściślejszego grona, które planuje strategię i taktykę PiS i z tego płyną różne konsekwencje - ocenił poseł opozycji.