Trwa ładowanie...
d4aioen
10-02-2004 08:35

Jerzy Hausner: na propozycjach PO stracimy kilkanaście miliardów


Jerzy Hausner w Radiu Zet(RadioZet)


d4aioen
d4aioen

Gościem Radia Zet jest wicepremier Jerzy Hausner. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry panie premierze. Dzień dobry. : Panie premierze, po co panu właściwie poparcie Platformy Obywatelskiej, skoro wystarczy do poparcia pana planu regularny oddział Romana Jagielińskiego? : Dla przeprowadzenia planu konieczne są zmiany legislacyjne. Dla przeprowadzenia zmian legislacyjnych konieczna jest większość parlamentarna - i to większość, która musi się ujawnić od pierwszego momentu, bo będą przeprowadzane głosowania w sprawie odrzucenia kolejnych projektów, poprzez przeprowadzenie tego przez komisje, trzecie głosowanie – senat, ewentualne poprawki. Dlatego potrzebna jest stała, wiarygodna większość parlamentarna. Z mojego punktu widzenia, gdyby okazało się, że Platforma decyduje się na jasne, zadeklarowane i wyraźne poparcie tych przedłożeń legislacyjnych, to jest największa pewność, że zostaną one przeprowadzone w kształcie zbliżonym do przedłożenia rządowego i bardzo ważny sygnał dla rynków finansowych – temu planowi
nic nie grozi. Zostanie wprowadzony – to stabilizuje rynki finansowe i poprawia sytuację, ułatwia osiągnięcie celu. : Czy Platforma chciała odwlec naprawę finansów? Tak pan mówił, podobno, na spotkaniu z młodzieżą w krakowskim liceum – pisze „Rzeczpospolita”. : Jeżeli w czasie pierwszego spotkania usłyszeliśmy, że są trzy kwestie, które Platforma podnosi, że chciałaby żebyśmy poparli rozwiązania podatkowe przedłożone przez Platformę, ustawę o finansach publicznych zaproponowaną przez nią, i żebyśmy niczego nie procedowali, i by całe procedowanie odbyło się koło maja, gdy wszystkie ustawy będą razem - to oznacza dla mnie bardzo wyraźne przesunięcie w czasie. Zmniejsza szansę powodzenia i wytwarza napięcia na rynkach finansowych. Taka propozycja musiała być przeze mnie zinterpretowana i była zinterpretowana jako próba odłożenia w czasie. Mówiąc wprost: albo załatwianie tego „przed”, albo „po” wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na to zgody z mojej strony być nie może. : Platforma usztywniła się po tym, jak
premier Leszek Miller powiedział, że propozycja Platformy 15 proc. CIT, PIT i VAT jest nierealna. Według pana też jest nierealna? : Ta propozycja została zaproponowana wstępnie podczas pierwszego spotkania, a potem została przez nas przygotowana jej analiza. Taka była umowa. Minister finansów na drugim spotkaniu, czyli w zeszły piątek, przedstawił obliczenia, które w zasadzie nie zostały zakwestionowane. Obliczenia te wskazują, że mielibyśmy do czynienia, w przypadku wprowadzenia tej propozycji, z kilkunastomiliardowym ubytkiem dochodów budżetowych. Ponadto pojawiają się dwa problemy: w przypadku zmian w podatkach dochodowych - chodzi głównie o PIT - 14 mln podatników, tych, którzy są poniżej średniej, jeśli chodzi o dochody, będzie musiało zapłacić więcej, czyli straci. : Ale wiceprezes Platformy Obywatelskiej, Chlebowski, mówi, że najuboższym można pomóc... : Najważniejsze jest jednak to, i to jest najtrudniejsza do przyjęcia część propozycji Platformy, że VAT – owski podatek na poziomie 15 proc., przy
założeniu, że kasujemy stawki preferencyjne, podnosi koszty utrzymania w Polsce o 4 do 5 proc. To są także wyliczenia Platformy. Tak więc propozycja ta wydaje się w chwili obecnej nierealna. To nie znaczy, że nie będziemy jej analizować. : Wiceprezes Chlebowski mówi, że jeżeli będzie taka sytuacja, to budżet państwa będzie pomagał tym, którzy mają poniżej 500 zł. : To ja się pytam: jak i z czego to będzie finansowane? Jeżeli ktoś mówi: uruchomimy rekompensaty, to jak mają być one sfinansowane, w sytuacji w której mamy tak wyraźne problemy z wydatkami? : Ale poseł Chlebowski mówi: mniej z PIT-u i z CIT-u, ale więcej z VAT-u. : Jeszcze raz podkreślam, propozycja VAT-u oznacza, że mamy zlikwidować wszystkie stawki preferencyjne, także stawki na artykuły żywnościowe, także na dobra, które stanowią koszty utrzymania na usługi komunalne, także na artykuły dziecięce. Według obliczeń Platformy oznacza to podniesienie kosztów utrzymania od 4 do 5%. Przecież to musi uderzyć w ogromną grupę ludzi. Platforma mówi:
rekompensaty, ale jak one mają być finansowane – tego my nie wiemy. Umówiliśmy się, że spotkają się zespoły eksperckie, które będą prowadzić wyliczenia. Pytam się więc: jaki charakter ma propozycja Platformy? Czy to jest oficjalnie przedkładana propozycja - chcemy takiego rozwiązania i inne nas nie interesuje? Wtedy odpowiadamy, że to nie jest możliwe do wprowadzenia, czy też mówimy - chcemy ograniczenia obciążeń podatkowych, uproszczenia systemu podatkowego i teraz analizujmy różne możliwe warianty, a wtedy odpowiedź jest - tak, oczywiście, analizujmy różne możliwe warianty. : Wiceprzewodniczący Platformy mówi dzisiaj w „Gazecie”: jeśli nie 15 to 16 proc. VAT – u. : Ja bym prosił, żebyśmy nie bawili się w numerki i tak dobrowolnie wybierali sobie stawki, jakby to nie było niczym ograniczone. Wolałbym, żeby ta rozmowa nie była prowadzona za pomocą mediów, skoro się spotykamy i obiecaliśmy sobie, że się spotkamy i zespół ekspertów ma analizować, tylko żeby zostały wykonane proste obliczenia, tzn. proste w
sensie wyników, bo metodologia nie jest prosta. Wtedy możemy się zastanawiać, co jest możliwe, a co nie. Jeżeli twardo jest stawiana propozycja, teraz 15, 15, 15, to odpowiedź jest: to nie jest możliwe do wprowadzenia i to nie jest wybór doktrynalny. Chodzi o to, że tego nie da się wprowadzić. : A czy pan nie drażni Platformy mówiąc, że Platforma ze względów politycznych, chce oddalić naprawę finansów publicznych? : Co to znaczy „drażni”? Jeśli usłyszałem na pierwszym spotkaniu, co było trochę złagodzone na drugim, że najlepiej żeby w ogóle zaniechać postępowania w parlamencie i wrócić do sprawy dopiero w maju, to ja mówię, że to jest odkładanie sprawy. Nie mogę tego zaakceptować. To nie jest drażnienie, to jest stwierdzanie tego, co powiedziałem osobom, z którymi rozmawiałem. Ja wyraźnie zabiegam o to, żeby uzyskać poparcie większości parlamentarnej. Uważam, że najbardziej rozsądne byłoby uzyskanie tego poparcia ze strony Platformy. Nie zabiegam o to, żeby skapitulować, tylko o to, żeby przeprowadzić ten
plan. W związku z tym, pytam tych, którzy deklarują, że mogą go poprzeć, czy chcą to rzeczywiście zrobić, czy też grają na zwłokę? Czy chodzi o wynik polityczny, czy o ochronę finansów publicznych? : Jeśli euro przekroczy magiczne 5 zł, to co się wtedy stanie? Czy bank centralny powinien interweniować? : Wolałbym, żeby w tej sprawie jak najmniej było słów, a jak najwięcej analiz. Mnie się wydaje, że żadnego powodu, do tego by bank w tej chwili interweniował - nie ma, aczkolwiek sytuacja jest delikatna, wymaga systematycznych analiz, wręcz troski i jest powodem do zmartwienia. W tym tygodniu będę spotykał się z prezesem Balcerowiczem, będziemy rozmawiać i zastanawiać się jakie sygnały i jakie działania możemy podjąć, ale na pewno nie jest tak, że w tej chwili przygotowywana jest akcja interwencyjna Narodowego Banku Polskiego. Nie ma takiej potrzeby. : Jeżeli euro przekroczy 5 zł, to co wtedy? : Tego się nie da powiedzieć, czy moment, w którym ewentualne działania i, co ważne, jakie działania, musiałyby być
podjęte - byłyby podjęte od 5 zł. Ponadto, nawet gdybym sądził, że jakieś działania, wcale nie interwencje w sensie skupywania, są potrzebne, to i tak nie mógłbym o tym mówić publicznie. To nie jest materia, o której należałoby wszystkim mówić i informować, że Narodowy Bank Polski będzie podejmował takie działania. Podejmuje się je, gdy są konieczne, ale nie mówi się o nich. : Jaki kurs euro jest niebezpieczny dla złotówki? Jaki powinien być realnie stosunek euro do złotówki? : Tego nie da się powiedzieć. Kurs powinien być rynkowy. Tylko rzecz polega na tym, że ten rynkowy kurs powinien się mieścić w granicach stabilności i przewidywalności co do polityki państwa. Jeżeli plan uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych będzie traktowany jako plan realistyczny i dający efekty, jeżeli będziemy mieli do czynienia z wyklarowaną większością wokół tych rozwiązań - to wtedy rynki będą zachowywały się normalnie. Wtedy nie będziemy mieli takiego skoku w dół – w górę, który jest najgorszy dla budżetu państwa i
dla finansów publicznych. Potrzebne jest pewne uspokojenie i przewidywalność. I to jest moja rola, rola rządu i Narodowego Banku Polskiego, by konsekwentnie robić to, co konieczne, zabiegać o pozyskanie niezbędnego poparcia większości parlamentarnej, a jednocześnie nie ma powodu przekazywać rynkom sygnałów do niepokoju. Polska gospodarka rozwija się dobrze. : Panie premierze, rozmawiał pan z konsorcjum amerykańskim o dozbrojeniu armii irackiej. Co się stanie jeśli polskie firmy nie będą uczestniczyły w tym procesie? : To byłby bardzo niedobry sygnał dla polskiego rządu i dla polskiej opinii publicznej. My mamy prawo oczekiwać, że polskie firmy będą uczestniczyły w rekonstrukcji gospodarki Iraku – i to jest sprawa na później. Przede wszystkim mamy prawo oczekiwać, że polskie firmy będą uczestniczyły w tworzeniu materialnej bazy dla armii irackiej. : A jeżeli tak się nie stanie - to co wtedy? : Nie sądzę, by tak się nie stało. Ta wizyta (zresztą nie jedyna wizyta i nie jedyna możliwość) szefa konsorcjum, który
wygrał ważny, duży, ale pierwszy przetarg – takich przetargów będzie wiele – jest potrzebna po to, by szef konsorcjum nawiązał bezpośrednie kontakty z firmami zbrojeniowymi, czy innymi firmami w Polsce. On te kontakty nawiązał, rozmawia, patrzy na oferty i możliwości. Na pewno patrzy na samochody honker i dobrze by było, żeby miały one wyprodukowane w Polsce silniki. : A jeżeli nie, to co zrobi polski rząd? : Ja nie mogę w tej chwili wypowiadać się w imieniu polskiego rządu. Mogę powiedzieć tylko, że będzie musiał zastanowić się, dlaczego tak się dzieje, i czy to jest prawidłowe. To by prawidłowe nie było i musiałby przekazać sygnały administracji amerykańskiej wskazujące na to, że nasze słuszne oczekiwania nie są nawet w najmniejszym stopniu spełniane. My rozumiemy, że nasza oferta musi być konkurencyjna, musi być dobra w kategoriach jakości i ceny. I to jest sprawa firmy, a nie rządu, ale jeżeli takie oferty się pojawiają, to trudno, by nie były uwzględniane. : Sprawa Ostrowski Arms nie jest kłopotliwa dla
pana? Nie czuje się pan zakłopotany, że taka osoba bierze udział w rozmowach? : Przypuszczam, że ta osoba ze mną się nigdy nie zetknęła, na 99 proc., a na pewno nie prowadziłem z tą osobą żadnych rozmów, więc jest to jakieś nieporozumienie. Rozmawiałem z szefem konsorcjum w obecności ambasadora amerykańskiego, a nie rozmawiałem z żadnymi przedstawicielami polskich firm. : Dziękuję bardzo. Gościem Radia Zet był wicepremier Jerzy Hausner.

d4aioen
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4aioen
Więcej tematów