PolskaJerzy Gorzelik zrezygnował z funkcji członka zarządu woj. śląskiego

Jerzy Gorzelik zrezygnował z funkcji członka zarządu woj. śląskiego

Przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik zrezygnował z funkcji członka zarządu woj. śląskiego. Przedstawiciele RAŚ deklarują też opuszczenie koalicji tworzonej dotąd z PO i PSL. Marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła uznaje, że koalicja nadal trwa.

22.04.2013 | aktual.: 22.04.2013 15:39

Gorzelik poinformował o swej decyzji podczas sesji sejmiku woj. śląskiego. Jak przekazał zarząd Ruchu Autonomii Śląska podjął też uchwałę o wystąpieniu z rządzącej regionem koalicji z Platformą Obywatelską i Polskim Stronnictwem Ludowym.

Marszałek Sekuła komentując deklarację Gorzelika, mówił jednak, że uważa, iż koalicja nadal trwa. - Koalicje są podejmowane na szczeblach politycznych, w związku z czym dajmy sobie czas na konsultacje polityczne w dniu dzisiejszym. Pan Jerzy Gorzelik złożył jedynie deklarację wystąpienia ze składu zarządu woj. śląskiego i odpowiednią deklarację przekazał przewodniczącemu sejmiku, panu Andrzejowi Gościniakowi - powiedział Sekuła.

Jak ocenił, osobista rezygnacja Gorzelika nie ma nic wspólnego z istnieniem bądź nieistnieniem koalicji. - Jestem przekonany i chciałbym, żeby tak się stało, by Ruch Autonomii Śląska wskazał ze swojego grona, albo z innego grona, kandydata na członka zarządu, który by podjął i kontynuował trud zakończenia budowy Stadionu Śląskiego - powiedział.

Dopytywany przez dziennikarzy o deklarację RAŚ wystąpienia z rządzącej regionem koalicji Sekuła wskazał, że PO będzie czekała na oficjalną decyzję organów statutowych Ruchu. - Na pewno nasze statutowe organy do tej decyzji się ustosunkują - zapewnił.

Marszałek woj. śląskiego zaznaczył też, że Gorzelik trzy miesiące temu zadeklarował swoją chęć pracy w zarządzie woj. śląskiego i podjął się trudnego zadania dokończenia budowy Stadionu Śląskiego. - Widocznie po trzech miesiącach stwierdził, że to zadanie ponad jego siły - ocenił.

Jak przypomniał, Gorzelik otrzymał nadzwyczajny zakres uprawnień do zbudowania zespołu, który ma dokończyć modernizację Stadionu Śląskiego. - Znacznie łatwiej mówi się o kolorach krzesełek na Stadionie Śląskim, znacznie trudniej go się buduje - podkreślił.

Odnosząc się do sprawy Stadionu Śląskiego Gorzelik zaznaczył, że wziął na siebie odpowiedzialność za prowadzenie tej inwestycji, odniósł jednak wrażenie, że "niektórzy politycy PO" wciąż usiłują sterować nią "z tyłu". - Wygląda to na próbę zacierania śladów własnej nieudolności - ocenił.

Według Gorzelika Stadion Śląski to tylko jedna z kwestii, które zaważyły na decyzji RAŚ. - To błędna polityka kadrowa, brak wyciągania wniosków z popełnionych błędów. (...)Niestety, w ciągu ostatnich kilku miesięcy odnosimy wrażenie, że w obecnym kształcie zarząd jest do tego niezdolny - wskazał.

Jak wyjaśnił, pierwszym przykładem błędnej polityki kadrowej są Koleje Śląskie. - Zarząd Kolei zawiódł, został odwołany, my domagaliśmy się, by organ, który powoływał zarząd został odpolityczniony. Wydawało się, że jest szansa, by iść w tym kierunku, ale rozwiało się to w momencie, gdy jednego polityka w radzie nadzorczej zastąpił inny polityk - powiedział Gorzelik.

Jego zdaniem wniosków, które płynęły z sytuacji Kolei Śląskich, nie wyciągnięto także w zamieszaniu wokół b. dyrektora Muzeum Śląskiego Leszka Jodlińskiego.

- Była możliwość powierzenia dyrektorowi Jodlińskiemu pełnienia obowiązków do czasu rozstrzygnięcia konkursu i zakończenia inwestycji budowy nowej siedziby Muzeum, bo to się zbiegnie. Ale pozbyto się fachowca, który znakomicie prowadził jedną z większych inwestycji woj. śląskiego. Dokonał oszczędności w kwocie 50 mln zł, jednak ze względów, których możemy się domyślać, można tu dostrzec ingerencję wysoko postawionych czynników z Warszawy - stwierdził lider RAŚ.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)