Jedyna taka klinika potrzebuje wsparcia

- Musimy zrestrukturyzować nasz Bank Komórek Krwiotwórczych. Chodzi o to, by spełniał wszystkie dyrektywy Komisji Europejskiej oraz nowej Ustawy Transplantacyjnej - wyjaśnia prof. Anna Dmoszyńska, kierownik kliniki. - Potrzebujemy funduszy głównie na zakup nowych urządzeń tj. wirówki, zamrażarki, pojemniki z ciekłym azotem - wylicza. I tłumaczy: - Nasze potrzeby oceniamy na sumę ok. 600 tys. złotych, niestety szpitala, ani Uniwersytetu Medycznego nie stać na wyłożenie całej kwoty.

Swoją pomoc zadeklarowała Fundacja "Re Non Rerbis", która na co dzień opiekuje się osobami walczącymi z chorobą nowotworową. - Już 4 listopada od godz. 15 w Filharmonii Lubelskiej odbędzie się wystawa i sprzedaż obrazów, z której całkowity dochód zostanie przeznaczony na potrzeby kliniki. To jedno z wielu planowanych przez nas przedsięwzięć - mówi Monika Kozłowska z Fundacji.

Adam Borowicz, dyrektor szpitala klinicznego nr 1 zapewnia, że jego placówka, "w ramach swoich możliwości", zabezpiecza funkcjonowanie Banku Komórek Krwiotwórczych. - Dokonaliśmy adaptacji pomieszczeń, które spełniają dziś wszelkie normy i wymagania. Bank działa jak dotychczas - twierdzi.

200 tys. złotych na zakup niezbędnej aparatury przeznaczył Uniwersytet Medyczny. - Obecnie trwają procedury przetargowe.

W tym roku Klinika Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku obchodzi swoje 40-lecie. W ubiegłym, tamtejsi specjaliści wykonali ponad 80 transplantacji u chorych nie tylko z Lubelszczyzny, ale także z woj. podkarpackiego, podlaskiego, świętokrzyskiego, mazowieckiego, a nawet zachodniopomorskiego.

- Jesteśmy ogromnie zainteresowani rozwojem kliniki, bo to jedna z najlepszych w kraju lecznic - zapewnia prof. Andrzej Drop, prorektor ds. klinicznych lubelskiego Uniwersytetu Medycznego. - A Bank Komórek Krwiotwórczych jest niezbędną jednostką dla dalszego dynamicznego rozwoju nowoczesnych terapii, a także transplantologii - kwituje.

Zobacz: Sondaż CBOS: Pielęgniarki przed lekarzami, czyli kogo bardziej szanujemy