"Jedyna gwiazda, która błyszczy, to Polska"
"Jedyna gwiazda, która błyszczy, to Polska" - to tytuł korespondencji z Warszawy opublikowanej w prestiżowym włoskim dzienniku ekonomicznym "Il Sole-24 Ore".
14.02.2010 | aktual.: 14.02.2010 17:08
W artykule podkreśla się, że nasz kraj jako jedyny w Europie nie wpadł w recesję.
Wymieniwszy szereg zagranicznych inwestycji w Polsce gazeta zauważa: "jeśli w globalnej recesji są zwycięzcy, jednym z nich jest Polska". I to nie dlatego - jak napisano - że wyszła z niej ze "zwykłym spowolnieniem wzrostu" i zadłużeniem pod kontrolą, ale przede wszystkim dlatego, że jej zdolność przyciągania inwestycji wręcz wzrosła.
- Recepta na sukces jest złożona, to mieszanka elastyczności systemu produkcyjnego za sprawą wielu małych firm, umiarkowanego uzależnienia od eksportu, masy krytycznej rynku 38 milionów konsumentów, rządu i przedsiębiorstw z kontami w porządku, ostrożnych banków - wymienia "Il Sole-24 Ore".
- Wszystko podlane jest duchem dostosowania się i woli zbudowania kraju, który po upadku Układu Warszawskiego czuje, że wrócił na swoje miejsce do Europy i spieszy się, by nadrobić dystans do Zachodu - podsumowuje dziennik włoskich przemysłowców.
Gazeta przytacza także opinię dyrektora włoskiego Instytutu Handlu Zagranicznego w Warszawie Domenico Brosio: "To kraj bardzo dumny, z wielkimi ambicjami, który chciałby móc patrzeć z bliska na takie filary, jak Niemcy i Francja".
"Il Sole-24 Ore" cytuje również opinie o tym, że od kilku lat Polska zbliża się do standardów życia na Zachodzie. Z uznaniem dziennik odnotowuje, że jednym z istotnych elementów, które "zatrzymały recesję u granic Polski" jest "zdrowy" system bankowy.
Jednocześnie w artykule zaznaczono, że "w walce z kryzysem rząd uczynił mało". W tym kontekście gazeta wskazuje na pakiet na rzecz zatrudnienia, z którego skorzystało 111 firm. Oczywiście, przypomina "Il Sole-24 Ore", można było liczyć na pomoc dla przemysłu samochodowego, przyznaną w Niemczech i we Włoszech, która wsparła produkcję w Polsce. Polska mogła też liczyć na unijne fundusze.
- Ale nie wszystko jest usłane różami - konstatuje "Il Sole-24" pisząc, że "infrastruktura jest w dramatycznej sytuacji, a stan finansów publicznych niepokoi kraj, który chce wejść do strefy euro do 2015 roku, po tym, jak już opóźnił ten termin".
W relacji odnotowuje się, że niedawno rząd Donalda Tuska przyjął plan, przewidujący obniżenie deficytu poniżej progu 3% PKB w 2012 roku, redukcję wydatków i przyspieszenie prywatyzacji. Aby to zrobić, podkreśla autor relacji, rząd będzie musiał rzucić wyzwanie między innymi związkom zawodowym.