PolskaJednoręcy bandyci atakują dzieci

Jednoręcy bandyci atakują dzieci

Najmłodszy hazardzista, który trafił do jednego z warszawskich terapeutów, miał... 7 lat. Aby zdobyć pieniądze na grę na automatach, nastolatki okradają rodziców albo pożyczają od niewiele starszych lichwiarzy, którzy potem w brutalny sposób egzekwują zwrot powiększonej o odsetki sumy - podaje "Dziennik".

20.02.2009 | aktual.: 20.02.2009 08:33

Gazeta opisuje przypadek uczennicy gimnazjum, która regularnie odwiedzała punkt z automatami tuż przy szkole. Najpierw dziewczynka wychodziła grać na każdej dłuższej przerwie, potem zaczęła opuszczać lekcje. Takie historie można mnożyć, bo - jak mówią specjaliści - dzieci uprawiających hazard jest w Polsce z roku na rok coraz więcej.

Sprzyja temu choćby to, że tylko w ciągu dwóch ostatnich lat liczba automatów o niskich wygranych, czyli popularnych jednorękich bandytów, wzrosła aż dwukrotnie. Wiele punktów gier znajduje się na osiedlach i w sąsiedztwie szkół - pisze "Dziennik".

Choć według polskiego prawa osoby poniżej 18. roku życia mają zakaz wstępu do takich miejsc, dorośli nie zwracają uwagi na grające na automatach dzieci. Policjanci podkreślają, że każdy przypadek uprawiania hazardu przez nieletnich powinien być natychmiast zgłaszany. A policjanci mają obowiązek się nim zająć.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)