Jednomandatowe Okręgi Wyborcze "zbliżają się" do Warszawy
Ruch na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW) kontynuuje rozpoczęty w niedzielę marsz na Warszawę. Marsz zmierzający do stolicy z trzech kierunków - Wrocławia, Poznania i Kielc - zakończy się w sobotę manifestacją na pl. Zamkowym i pod Sejmem.
01.07.2004 | aktual.: 01.07.2004 15:56
Uczestnicy Marszu przemieszczają się autokarami i zatrzymują w miastach znajdujących się na drodze do Warszawy, gdzie prowadzą akcję informacyjną na rzecz okręgów jednomandatowych, organizują konferencje prasowe i spotkania z mieszkańcami.
Grupa wielkopolska odwiedziła już m.in.: Poznań, Krotoszyn, Ostrów, Kalisz, Konin, Kutno, Sochaczew; w czwartek dotarła do Błonia. Grupa opolsko-wrocławska odwiedziła m.in. Czeladź, Rybnik, Chorzów, Zabrze, Gliwice, Sieradz, a obecnie znajduje się na drodze do Zgierza. Grupa świętokrzysko-małopolska odwiedziła m.in. Nagłowice, Busko, Kielce, Tarnobrzeg, a w czwartek po południu dotarła do Kazimierza n/Wisłą.
Marsz jest inicjatywą obywatelską, która nie ma formalnej struktury. Jego organizatorem jest zainicjowany dziesięć lat temu Ogólnopolski Ruch na Rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Ruch za jedyny cel swojej działalności stawia sobie doprowadzenie do zmiany ordynacji wyborczej do Sejmu i wprowadzenie 460 jednomandatowych okręgów wyborczych. W tym celu organizatorzy Ruchu utworzyli 500-osobowy Krajowy Komitet Referendalny.
Na zjeździe mającym odbyć się 3 lipca w Warszawie Komitet ma zadecydować o rozpoczęciu zbierania podpisów pod projektem referendum w sprawie wprowadzenia okręgów jednomandatowych. Zjazd poprzedzi manifestacja na pl. Zamkowym.
Polacy są warci, aby Sejm ustanawiał im prawa dobre, a nie buble, a powołany rząd skupiał najtęższe głowy. Najznakomitsi mogą pojawić się w parlamencie w wyniku konkurencji, tak jak dobry towar w gospodarce rynkowej, a taką konkurencję stwarza jednomandatowy system wyborczy - powiedział na konferencji prasowej prezes fundacji na Rzecz JOW, Mariusz Wis. Jak podkreślił, w systemie jednomandatowym ludzie wybierają swojego świeckiego księdza, który będzie im służył.
Wis tłumaczył, że "większość w jednomandatowym okręgu wybiera pojedynczego człowieka, który nie należy do partii, ale bezpośrednio do wyborców, zapewniających mu polityczny byt". Jego zdaniem, Polska powinna wykorzystać doświadczenia krajów, w których system okręgów jednomandatowych "świetnie" się sprawdza.
Według rzecznika Ruchu na rzecz JOW, Remigiusza Zarzyckiego, system okręgów jednomandatowych spowoduje, że ludzie "będą czuli wartość swojego głosu", a wybrani do Sejmu będą "czuli na sobie oddech wyborców", przed którymi będą odpowiadali za swoją działalność.
Zarzycki uważa, że ordynacja jednomandatowa umożliwiłaby wyborcom wybór człowieka najbardziej znanego i zasłużonego dla danego okręgu, niezależnie od jego przynależności partyjnej.