ŚwiatJedna osoba zginęła podczas protestów w Estonii

Jedna osoba zginęła podczas protestów w Estonii

Jedna osoba zginęła, a 44 zostały
ranne w nocy w czasie protestów przeciwko
usuwaniu z centrum Tallina pomnika żołnierzy radzieckich -
poinformował estoński rząd.

27.04.2007 | aktual.: 28.04.2007 17:17

Rzecznik rządu powiedział, że pomnik "Brązowego Żołnierza" usunięto z centrum i obecnie monument jest pod kontrolą policji.

W czwartek estońska policja użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić kilkuset demonstrantów zgromadzonych w pobliżu pomnika. Pod wieczór zebrało się tam, według różnych szacunków, ok. 500-1000 ludzi w większości mówiących po rosyjsku. Niektórzy usiłowali przerwać policyjny kordon wokół pomnika.

W trakcie protestów i starć z policją ucierpiały 44 osoby. Jedna osoba zmarła z ran odniesionych w niewyjaśnionych do końca okolicznościach. Według prokuratury, 20-letniego Dmitriego dźgnięto nożem w na jednej z ulic, gdzie trwały protesty. Mężczyznę zabrano do szpitala, ale zmarł na stole operacyjnym. Policja szuka sprawcy zabójstwa.

Kilku zatrzymanym demonstrantom zarzucono naruszenie porządku publicznego.

Plany rozbiórki dwumetrowego pomnika i przeniesienia na cmentarz wojskowy prochów kilkunastu żołnierzy radzieckich, pochowanych w pobliżu monumentu, wywołały ostry sprzeciw Rosji i rosyjskiej mniejszości w Estonii; stanowi ona około jednej trzeciej mieszkańców kraju.

Demontaż pomnika w Tallinie sankcjonuje ustawa o likwidacji "zakazanych budowli", czyli takich, które gloryfikują 50-letnią sowiecką okupację Estonii. Premier Andrus Ansip określił monument jako "symbol sowieckiej okupacji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)