Jedna mała usterka, a kosztuje miliony
Od 40 do 80 tysięcy Toyot w Polsce będzie musiała trafić do serwisu - pisze "Rzeczpospolita". Przyczyną jest wada pedału gazu. Naprawa może kosztować firmę motoryzacyjną 24 miliony złotych.
Wśród samochodów, które muszą trafić do mechanika najwięcej będzie yarisów. To najpopularniejszy model w naszym kraju. Ponadto do serwisów będą wzywani właściciele siedmiu innych modeli: Avensis, Auris, Corolla, Aygo, iQ, Verso i RAV4.
Toyota Motor Poland zacznie wysyłać pierwsze zawiadomienia do właścicieli felernych aut w połowie przyszłego tygodnia. Jeszcze w tym do Polski mają trafić zestawy naprawcze.
Na razie firma nie przyznaje oficjalnie, w ilu samochodach może się znajdować zacinający się pedał gazu. Rzecznik Toyoty mówi, że będzie to wiadomo dopiero pod koniec tygodnia, gdy sprawdzone zostaną numery identyfikacyjne nadwozi.