Jedenastolatek zginął nadziany na ogrodzenie szkoły
11-letni chłopiec zginął, bo spadł na ogrodzenie otaczające szkołę podstawową
w Tarnobrzegu (Podkarpackie) - poinformował Paweł Międlar z
zespołu prasowego podkarpackiej policji.
Chłopiec nadział się na metalowe pręty ogrodzenia. Do zdarzenia doszło na tarnobrzeskim osiedlu Sielce - powiedział Międlar.
Na miejsce wypadku przybyła policja i prokuratura. Przesłuchano świadków zdarzenia. Z ich relacji wynika, że około godziny 16 jedenastoletni Michał wszedł na drzewo przy ogrodzeniu przedszkola. Kiedy zrywał rosnące na nim śliwki, spadł na ostry, metalowy płot.
Większość zgromadzonych osób zobaczyła chłopca dopiero gdy leżał na ziemi. Prawdopodobnie już nie żył, bo zgłoszenie o śmierci dziecka policja przyjęła o godz. 16:20.
Podobny wypadek w pierwszej połowie sierpnia zdarzył się w Stalowej Woli. Wówczas 16-latek trafił do szpitala po tym jak spadł z drzewa i nadział się na jeden z prętów szkolnego ogrodzenia. Nastolatek zdejmował piłkę z drzewa. 16-latek ze Stalowej Woli przeżył.