Jechał pijany ambulansem do pacjentów. W kabinie walały się butelki po wódce
Był kompletnie pijany. Jechał do pacjenta, by zawieźć go na dializy. Dzięki reakcji świadka zatrzymano kierowcę ambulansu transportu medycznego. W kabinie znaleziono puste butelki po wódce.
Do zdarzenia doszło w środę około godz. 15. Przypadkowy świadek, jadąc w kierunku Lipowca Kościelnego, zauważył kierującego ambulansem transportu medycznego, który wyraźnie nie panował nad samochodem, zjeżdżając na przeciwny pas. Auto służyło do przewozu osób niepełnosprawnych.
W pewnym momencie kierowca ambulansu zjechał na parking w Lipowcu Kościelnym. Świadek pojechał za nim, a gdy podszedł do samochodu, zauważył, że mężczyzna leży na kierownicy.
Bulwersujące odkrycie - ponad 3 promile i puste butelki
Natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy 112. Jak przekazuje mazowiecka policja na swojej stronie internetowej, 38-letni kierujący, mieszkaniec pow. mławskiego, miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.
Dodatkowo, w pojeździe znaleziono puste, małe butelki po wódce. Leżały w pobliżu siedzenia kierowcy.
Ambulans został odholowany na parking strzeżony, a kierowca trafił do policyjnego aresztu.
Okazało się, że zamierzał jechać do Mławy, gdzie miał odebrać pacjentów z dializy.
Zatrzymany mężczyzna, po tym jak wytrzeźwiał, usłyszał wczoraj zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Stracił uprawnienia do kierowania. Grozi mu wysoka grzywna oraz kara do 2 lat pozbawienia wolności. Postępowanie prowadzi KPP w Mławie.
Źródło: mazowiecka.policja.gov