"Jastrzębskie kopalnie choć metanowe, są bezpieczne"
Działające w rejonie Jastrzębia Zdroju
kopalnie cechuje wysokie zagrożenie metanowe, mimo to uchodzą za
dość bezpieczne. Relatywnie rzadko dochodziło tam do tragicznych w
skutkach wypadków - powiedział ekspert w dziedzinie zagrożenia
metanowego, prof. Paweł Krzystolik z Głównego Instytutu Górnictwa.
05.06.2008 | aktual.: 05.06.2008 12:33
Jak podkreślił, zasoby metanu są tam duże, a do zagrożenia metanowego przyczynia się nieprzepuszczalny tzw. nadkład, czyli kilkusetmetrowa warstwa skał nad pokładem węgla. Sprzyja to gromadzeniu się gazu pod ziemią.
Kopalnie w tym rejonie zawsze były jednak dobrze prowadzone pod kątem zagrożenia metanowego, stąd relatywnie mała liczba bardzo tragicznych wypadków w zestawieniu ze skalą zagrożenia - powiedział prof. Krzystolik.
Kopalnia "Borynia" w Jastrzębiu Zdroju, gdzie w nocy w wyniku wybuchu metanu 4 górników zginęło, a 19 zostało rannych, należy do kopalń trzeciego stopnia zagrożenia metanowego w czterostopniowej rosnącej skali.
Nie wiadomo, co mogło tym razem spowodować wybuch metanu. W tej części kopalni nie pracował kombajn, nie używano też żadnych środków strzałowych. Według przedstawicieli Jastrzębskiej Spółki Węglowej, kopalniane urządzenia nie wykazały przekroczonych stężeń metanu przed wybuchem ani tuż po nim.
Prof. Krzystolik podkreśla, że polskie czujniki metanu to urządzenia świetnej jakości. Aktualizują one wskazania co 2 sekundy. Teoretycznie powinny więc przestrzec górników o rosnącym zagrożeniu. Mieszanina wybuchowa powstaje w wyrobisku wtedy, gdy stężenie metanu wynosi od 5% do 15%.
Metan to bezbarwny gaz bez woni i smaku, lżejszy od powietrza, występujący często w złożach węgla kamiennego. Zagrożenie metanowe jest jednym z głównych w polskich kopalniach.