Jarosław Kalinowski: z Lepperem nie można pracować

23.01.2004 11:20, aktual.: 23.01.2004 11:39

Ja próbowałem kiedyś podejmować współpracę z liderem Samoobrony, nie było to tajemnicą. Obserwacje wskazują na to, że to nie jest osoba, z którą można współpracować, myśleć o jakichś naprawdę racjonalnych działaniach i to jest to co mówię, że jest sprawdzone i nie da się tego uczynić - powiedział w Salonie Politycznym Trójki Jarosław Kalinowski, prezes PSL.

Kamil Durczok: Czy jest taka partia w Polsce, z którą PSL nie mógłby współpracować?

Jarosław Kalinowski: Sądzę, że tak, mówię to jasno i wyraźnie. Oczywiście, trzeba rozmawiać czasem z równymi ugrupowaniami, natomiast są pewne granice, których przekraczać nie można i takich granic nie przekraczamy.

Kamil Durczok: No to niech padnie ta nazwa panie prezesie.

Jarosław Kalinowski: Ja próbowałem kiedyś podejmować współpracę z liderem Samoobrony, nie było to tajemnicą, nawet w 98 roku startował z naszych list w wyborach samorządowych natomiast moje doświadczenia, obserwacje wskazują na to, że to nie jest osoba, z którą można współpracować, myśleć o jakichś naprawdę racjonalnych działaniach i to jest to co mówię, że jest sprawdzone i nie da się tego uczynić.

Kamil Durczok: To widzi pan, mamy pierwszą poważna różnicę między panem a marszałkiem Wojciechowskim, który mówi, że w gospodarce bliżej mu do Samoobrony i LPR.

Jarosław Kalinowski: Ja myślę, że mimo wszystko mimo tych ocen o których pan mówi wprowadziliśmy do naszego życia politycznego coś nowego. Do Kongresu zostały nam trzy miesiące, a od czterech miesięcy prowadzimy otwartą, rzeczową i myślę, że dobrą kampanię przedkongresową, oczywiście, nie może być tak, że we wszystkim się zgadzamy. Są pewne różnice, niuanse, ale pewna odpowiedzialna dyskusja przede wszystkim o odpowiedzialnym, w tym programowym wymiarze, dotycząca naszej przyszłości.

Kamil Durczok: Panie prezesie, dzięki temu wyborca widzi przed sobą partię jasną i czytelną, która mówi - ostatnio współpracujemy z PiS i PO, na temat wyborów europejskich prowadzimy rozmowy i z Ligą i PiS i z PO, a marszałek Wojciechowski mówi, że w gospodarce bliżej do LPR i Samoobrony tak jakby nie pamiętali, że ponad rok rządzili z SLD i UP.

Jarosław Kalinowski: To pan tu trochę naciąga, przepraszam, że tak powiem. Owszem myśmy odbywali konsultacje i z Ligą i z PiS-em i z PO, ale już dwa miesiące temu, ponad. Bardzo jasno, jednoznacznie po pierwszym spotkaniu powiedzieliśmy, że nie będziemy rozmawiać dalej z Po na temat wyborów europejskich, bo zbyt wiele nas dzieli. Jeden przykład z ostatnich dni, PO cały czas popiera plan Hausnera, my mówimy, że to plan, który jest kontynuacją dotychczasowej polityki gospodarczej, która doprowadziła Polskę do tak wielkich problemów, do tak katastrofalnego bezrobocia, my proponujemy zupełnie inne rozwiązania. Natomiast to, że rozmawiamy z PiS-em, rozmawialiśmy i będziemy rozmawiać, to jest prawda, natomiast to, że być może z Ligą też będziemy rozmawiać to też jest prawda, tak wygląda dziś polityka.

Kamil Durczok: A ta otwartość pomoże panu pokonać Janusza Wojciechowskiego w walce o fotel prezesa PSL?

Jarosław Kalinowski: Panie redaktorze do kongresu naprawdę niewiele nam zostało i Kongres rozstrzygnie, natomiast wracając do wcześniej zadanego przez pana pytania, że byliśmy w koalicji, tak byliśmy w koalicji, ja nie żałuję decyzji o wejściu do koalicji, gdyby nie nasza obecność w koalicji to czym Polska mogłaby się pochwalić w negocjacjach. Dzięki naszej obecności rolnicy dostaną dopłaty na hektar w wielkości nie 200-250 zł, ale 500-600 zł na hektar, to jest w ciągu kilku lat członkostwa kilkanaście miliardów zł więcej i to nie tylko rolnictwo, bo inne obszary tez były przez nas z determinacją bronione, natomiast to, że SLD zmieniło swój charakter, nie chciało realizować własnego programu, sam premier Hausner mówił, że program gospodarczy się rozsypał. SLD skręciło w stronę naprawdę liberalną, musieliśmy się rozstać.

Kamil Durczok: Nie uważa pan, że ten plan, o którym pan mówi, to jest jedyna realna do przeprowadzenia w parlamencie alternatywa dla katastrofy finansów publicznych?

Jarosław Kalinowski: Tak niektórzy dziennikarze o tym piszą, ot chociażby we Wprost. Natomiast my rzeczywiście żeśmy konsultowali te nasze propozycje dotyczące finansów publicznych również w Centrum Adama Smitha i tam w tych propozycjach wszystko jest tak naprawdę podporządkowane eliminacji bezrobocia. Dziś bezrobocie jest katastrofą społeczną, nie ma pracy, nie będzie również przychodów do budżetu, ale jeśli nie ma pracy, to pytam kto będzie budował naszą przyszłość. 50 % Polaków w wieku czynności zawodowej nie ma pracy. Podstawową barierą w zatrudnianiu są olbrzymie koszty pracy, my chcemy je radykalnie je obniżyć wprowadzając taki system podatkowy który będzie prosty, ale też i sprawiedliwy, bo nie może być tak, że z całej gospodarki do budżetu wpływa 10 mld zł, a opodatkowanie emerytów, rencistów to też jest 10 mld. To jest chore.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także