Jarosław Kalinowski: propozycja samorozwiązania Sejmu nie jest dobra
Platforma i większość ugrupowań, poza SLD, jest zdecydowane, żeby odrzucić ten wniosek. I my również uważamy, że nie jest to dobra propozycja, bo tak naprawdę czego PiS-owi dzisiaj brakuje, żeby dobrze rządzić i realizować swoje obietnice? - mówi Jarosław Kalinowski w "Sygnałach Dnia".
01.04.2006 | aktual.: 01.04.2006 16:28
Sygnały Dnia: Jak pana partia ocenia propozycje podatkowe pani wicepremier Zyty Gilowskiej?
Jarosław Kalinowski: Równolegle do tych propozycji podatkowych otrzymujemy informacje wszyscy, że podrożeje energia, podrożeją paliwa, czyli wzrost akcyzy, podrożeje olej grzewczy, podrożeje gaz. Czyli dla społeczeństwa, dla gospodarstw domowych i dla gospodarki nie jest to, niestety, dobra informacja. To jest zła informacja.
A podatki?
- A podatki – nie jest to na pewno zapowiedź z kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, które deklarowało obniżenie podatków. A w tej chwili mamy do czynienia z propozycją podwyższenia tych kwot progowych, czyli de facto wsparcie tych, którzy mają trochę więcej. Czyli to jest przeciwna propozycja do deklaracji PiS-u. Myślę, że interesująca jest ta propozycja na pewno tych elementów prorodzinnych na trzecie i kolejne dzieci, ale to, powiedzmy, bardzo wąskiej grupy będzie dotyczyło. I kwestia obniżenia pozapłacowych kosztów pracy. To, powiem szczerze, mnie trochę interesuje, aczkolwiek tam jest też ten element składki zdrowotnej, a przecież wiemy, jakie są problemy w służbie zdrowia i ze środkami na służbę zdrowia. Oczywiście, nie jest to to, czego byśmy wszyscy oczekiwali i gospodarka oczekuje.
Czyli PSL dołącza się do krytyki.
- Aczkolwiek chyba trzeba spokojnie się temu przyjrzeć. Wiemy, że to trafi teraz do konsultacji, bo to jest chyba niespodzianka czy problem nie tylko, że opozycja krytykuje, ale w samych szeregach PiS-u to też pewnie konsternację wzbudziło.
Czy zatem teraz Prawo i Sprawiedliwość jest naprawdę osamotnione, jeśli już nie ma wsparcia w tak ważnej sprawie, jeśli chodzi o podatki?
- Jeszcze raz powtarzam – to jest propozycja pani minister Zyty Gilowskiej...
Która jest wicepremierem w rządzie PiS-u.
- Zobaczymy, co z tego wyjdzie jako propozycja już rządowa. Natomiast czy PiS jest osamotniony? Czekamy na rzeczywiste propozycje, bo cały czas rozmawiamy o jakichś planach, natomiast nie ma propozycji, które by były kierowane do Sejmu z tego obszaru gospodarczego, również z bardzo ważnego obszaru podatkowego. No więc trudno mówić, czy jest osamotniony, czy nie i trudno mówić, jakie są rzeczywiste propozycje PiS-u. Tych propozycji w Sejmie po prostu póki co nie ma, a zamiast tego mamy kolejne zamieszanie.
Czy PiS jest osamotniony, czy nie okaże się, kiedy dojdzie do głosowania wniosku w sprawie samorozwiązania Sejmu...?
- Akurat w tej sprawie to rzeczywiście jest osamotniony i tutaj rzeczywiście tutaj nie należy się spodziewać, że jakieś zmiany nastąpią. Platforma i większość ugrupowań, poza SLD, jest zdecydowane, żeby odrzucić ten wniosek. I my również uważamy, że nie jest to dobra propozycja, bo tak naprawdę czego PiS-owi dzisiaj brakuje, żeby dobrze rządzić i realizować swoje obietnice?
Twierdzi, że poparcia.
- Ale gdybyśmy popatrzyli na ostatnie pół roku, to w zasadniczych kwestiach dotyczących gospodarki i spraw społecznych to poparcie PiS uzyskiwał i deklaracje poparcia ma również. My czekamy na propozycje nie tylko dotyczące już gospodarki, konkretnych rozwiązań, ale i również na propozycje budżetu pierwszego IV Rzeczypospolitej. I dzisiaj już nawet mogę zadeklarować, że pewnie taki budżet czy propozycje poprzemy. Ale muszą one po prostu być.