PolskaJarosław Kalinowski: PiS musi poważnie traktować powstanie koalicji

Jarosław Kalinowski: PiS musi poważnie traktować powstanie koalicji

(Koalicja - przyp. red.) może powstać również z udziałem PSL-u, ale żeby to było możliwe to PiS musi poważnie traktować tworzenie tej koalicji, a na razie nie mam takiego wrażenia, że to z naszym poważnym udziałem miałoby się odbywać - powiedział Jarosław Kalinowski, wicemarszałek Sejmu w "Salonie Politycznym Trójki".

Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku - środa, piątek, sobota, a może 3 maja, a może wcale. Powstanie ta koalicja czy nie?

Jarosław Kalinowski: Mam wrażenie, że pewnie jakaś powstanie.

A jaka?

- Może powstać również z udziałem PSL-u, ale żeby to było możliwe to PiS musi poważnie traktować tworzenie tej koalicji, a na razie nie mam takiego wrażenia, że to z naszym poważnym udziałem miałoby się odbywać.

A co jest niepoważnego w tym co robi PiS?

- Wczoraj były kontynuowane rozmowy z naszym udziałem. Były to rozmowy techniczne dotyczące i tej deklaracji politycznej, na podstawie której miałaby ta koalicja się zawiązać. Chodzi o jednoznaczne wskazanie celów jakimi miałaby się kierować ta koalicja. Ale też wcześniej analizowaliśmy katalog 150 ustaw, które tam zostały zamieszczone. Praktycznie to są te same, które, były umieszczone w pakcie stabilizacyjnym. No i okazało się, że ku naszemu wielkiemu zdumieniu - i przy zdumieniu też reprezentantów PiS-u - w tych dokumentach znalazły się zapisy o wprowadzeniu, i to w bliskiej przyszłości, podatku katastralnego.

Odnoszę też wrażenie, że inne ugrupowania, które prowadzą te rozmowy, np. Samoobrona (dzisiaj pisze o tym prasa) zajmuje się dzieleniem stanowisk w mediach publicznych, a trochę mniej uwagi zwraca na to co tam ewentualnie chciała podpisać w sprawie podatku katastralnego. Dzisiaj będą kontynuowane te rozmowy i pozostanie nam pewnie dzisiaj, jutro czas na takie rozmowy polityczne, no i jakby ta odpowiedzialność miała wyglądać solidarna w tym rządzie.

No tak, a Andrzej Lepper mówi albo koalicja do końca tego tygodnia albo dymisja rządu i nowe wybory.

- No więc po naszej stronie rozstrzygnięcie będzie w czwartek.

Ale dlaczego dopiero na czwartek zwołaliście radę naczelną skoro wiadomo było, że te rozmowy toczą się już kawałek czasu.

- My po świętach dopiero zaczęliśmy rozmowy o tworzeniu koalicji. Z jednej strony 7 miesięcy tego bałaganu i tego wszystkiego czego byliśmy świadkami od wyborów, z drugiej strony to jest dla nas 7 dni dopiero tych rozmów. A jak wskazałem przed chwilą trzeba naprawdę bardzo poważnie rozważać te dokumenty i zastanawiać się co ten rząd koalicyjny miałby robić.

- Nie tylko analizować dokumenty, ale też zastawiać się jak głosować nad ustawami czy innymi ważnymi dla PiS-u sprawami, które będą głosowane na tym posiedzeniu Sejmu. I niektórzy uczestnicy rozmów koalicyjnych przyznają, że być może jest tak, że PiS chce zobaczyć jak potencjalni koalicjanci zachowają się w tych głosowaniach i jak te rozmowy będą kontynuowane albo nie.

- Niezależnie od tych głosowań - być może to też kwestia komisji śledczej...

Bankowej i parytetów tej komisji.

-Tak, parytetów. My zdania nie zmieniamy. Uważamy, że oczywiście wszystkie kluby powinny być reprezentowane i nie powinno tam być nadreprezentatywności Prawa i Sprawiedliwości.

Czyli nie ma czterech miejsc dla PiS-u?

- Takie jest moje zdanie natomiast jakie będzie głosowanie w tej sprawie, w gronie członków prezydium Sejmu to zobaczymy, bo wczoraj tego nie rozstrzygaliśmy. Ja oświadczam, że naszego zdania nie zmieniamy. Natomiast wrócę w czwartek - to już jest dwa dni, zbierze się posiedzenie rady naczelnej naszego stronnictwa, które jest jedynym ciałem, które jest władne zdecydować czy wchodzimy do takiej koalicji czy nie. W czwartek zostanie przedstawiony radzie protokół uzgodnień czy rozbieżności wraz z oceną tych którzy prowadzili te rozmowy, no i będziemy rozstrzygać. Czyli po naszej stronie w czwartek już będzie wszystko wiadomo.

A jakie są nastroje, tak czy nie?

- Ja bym to dzisiaj oceniał 50 na 50. Nie wiem czy tylko, może aż. Może z lekkim wskazaniem na tak. Ale jeszcze raz powtarzam, jeżeli dojdziemy dzisiaj, jutro do tych rozmów również o odpowiedzialności w tym rządzie i o tej naszej propozycji gdzie mówiliśmy, że jesteśmy gotowi do odpowiedzialności za gospodarkę i budownictwo. I po określeniu wspólnie celów jakie mamy osiągnąć również w tych obszarach - chcieliśmy i chcemy mieć pewien zakres swobody realizacji tych celów.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)