Jarosław Kaczyński wraca z mamą do domu

Wczoraj przez cały dzień przeprowadzał się do rodzinnego domu na Żoliborzu. Mówiąc dokładniej - przeprowadzali go kierowcy pod czujnym okiem funkcjonariuszy BOR. Jak udało nam się ustalić, już wszystkie rzeczy prezesa PiS i jego mamy Jadwigi zostały wywiezione z premierowskiego domu.

Środa. Kilka minut po godzinie 14-tej pod dom Kaczyńskich na Żoliborzu podjeżdża czarna skoda. Z auta wysiadają dwie osoby. Otwierają tylne drzwi samochodu oraz bagażnik i zaczynają wnosić do domu garderobę matki premiera: płaszcze, palta oraz pudła z bibelotami. Wszystko w asyście funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, pilnujących willi 24 godziny na dobę. Z naszych informacji wynika, że to już kolejny kurs auta z rzeczami byłego premiera i jego matki. Przeprowadzka dobiegła końca.

Połowa bliźniaka, w której zamieszkają Jarosław Kaczyński i jego mama, ma 165 metrów kwadratowych, ale w porównaniu z willą rządową prezentuje się bardzo skromnie. Na Parkowej premier miał do dyspozycji siedem pokoi, dwie sypialnie, cztery łazienki, recepcję i kuchnię. Frykasy rodzinie Kaczyńskich przyrządzano specjalnie w hotelu przy ul. Parkowej. Poddawano je, jak i pozostałe rzeczy wnoszone z zewnątrz, drobiazgowej kontroli. Nad porządkiem w domu czuwał osobiście oddelegowany do tego urzędnik. A bezpieczeństwa non stop pilnowało kilku funkcjonariuszy BOR.

Widać, że premierowi podobało się w rządowych apartamentach, bo z przeprowadzką się nie spieszył. Premierowska willa przysługiwała mu jeszcze do połowy stycznia, a w jego rodzinnym domu trwał remont. Jednak nowy premier Donald Tusk miał już chyba dość czekania. W niedzielę w telewizyjnym wywiadzie dał wyraz swemu zniecierpliwieniu. Wśród polityków PO i PiS wybuchła natychmiast kolejna wojna - o to kiedy i jak były szef rządu powinien się wyprowadzić.
- Zachowanie Tuska jest nieeleganckie i nieładne - mówi Jolanta Szczypińska, przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego.
- Zwłaszcza przed świętami - dodaje.

Sylwester Ruszkiewicz