"Jarosław Kaczyński przestraszył się Kazimierza Marcinkiewicza"
- PiS nie zdecydowało się na nowe wybory po fiasku rozmów koalicyjnych z PO, bo Jarosław Kaczyński przestraszył się popularności Kazimierza Marcinkiewicza - ujawnia Adam Bielan w nowym numerze "Newsweeka".
Jak relacjonuje Bielan, Jarosław Kaczyński zlecił przygotowanie kampanii i było niemal pewne, że PiS zdobędzie jeszcze większe poparcie niż poprzednio. - Przyszedł do niego wówczas Andrzej Urbański, szef Kancelarii Prezydenta, i zapytał: „Jarek, czy wiesz, kto wygra te wybory?”. „No, PiS” – odpowiedział prezes. „Nie – rzekł Urbański – wybory wygra premier Marcinkiewicz, nie ty”. I prezes się przestraszył - powiedział.
Marcinkiewicz był pupilem tabloidów - mówił Bielan. – I prezes się przestraszył - dodaje były spindoktor PiS. Dodał też, że Lech Kaczyński również nie darzył sympatią Marcinkiewicza, gdyż zawsze podejrzliwie patrzył na jego związki z biznesem.
Zapytany, przez kogo nie powstał PO-PIS, Bielan tłumaczy, że przez Tuska. - My wygraliśmy wybory parlamentarne, potem prezydenckie, a on za wejście do koalicji zażądał od nas połowy ministerstw. To było po prostu absurdalne! Powołaliśmy więc rząd mniejszościowy. Poszedłem wtedy z Michałem Kamińskim do Jarosława i powiedziałem, że trzeba skrócić kadencję sejmu i zarządzić nowe wybory.