PolskaJarosław Kaczyński: pomarzyć wolno każdemu

Jarosław Kaczyński: pomarzyć wolno każdemu

Jarosław Kaczyński - tuż po zakończeniu podsumowania rządu, wygłoszonego w kancelarii premiera przez Donalda Tuska - podsumował plany gabinetu Donalda Tuska. Prezes PiS, komentując projekty przedstawione z okazji stu dni rządu, powiedział, że pomarzyć wolno każdemu. Dodał, że z pięknych marzeń, rodzą się czasem piękne rzeczy.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że w wystąpieniu premiera Donalda Tuska podsumowującym 100 dni rządu, były rzeczy dobre. Były premier mówił: dziękuję za słowa, ale oczekuje czynów. Wyraził też nadzieję, że skończy się totalna wojna polityczna wywoływana przez PO.

Podkreślił, że Tusk w wystąpieniu podziękował opozycji za krytykę. I ja mu wobec tego chcę podziękować, mam nadzieję, że jest to zmiana nastawienia, że te złe oczy się skończą, że to już się nigdy nie powtórzy - mówił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego partia będzie zabiegać, aby Polska nie stała się krajem dwóch narodów: ludzi coraz zamożniejszych i szczęśliwych oraz tych, dla których ciągle nie zaświeciło słońce.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że niezależnie od tych wszystkich słów często obraźliwych, którymi - w jego ocenie - obrzucane jest PiS, idea przyświecająca jego partii będzie żyła i zwycięży.

Jego zdaniem, z przemówienia premiera Donala Tuska wynika, iż liczy on na to, że Polacy nie umieją liczyć. Nie można mówić o czymś, czego nie ma. Jego zdaniem, obecna władza nie daje sobie bowiem rady na poziomie elementarnym.

Dodał też, że premier Tusk w swoim pełnym uśmiechów przemówieniu zapowiedział, iż w ciągu ośmiu lat, Polska znajdzie się wśród dziesięciu najlepiej rozwiniętych państw Unii Europejskiej. Przy całym moim optymizmie sądzę, że to jest po prostu liczenie na to, że Polacy nie potrafią liczyć i że wszyscy mają - jeśli chodzi o świadomość ekonomiczną - w głowach tyle, ile ma pan Donald Tusk - oświadczył Jarosław Kaczyński.

Jak wyjaśnił, zakładając nawet umiarkowany rozwój najbogatszych państw UE, dogonienie ich przez nasz kraj, oznaczałoby, że Polska musi do 2015 roku osiągnąć poziom co najmniej 37-38 tys. dolarów na głowę.

Ja bym sobie tego bardzo życzył, tylko dzisiaj tak liczony dochód, czyli tzw. PKB na głowę w Polsce to jest 14 tys. 400 zł - mówię o roku 2007 - czyli w ciągu ośmiu lat musiałby nastąpić wzrost 2,5-krotny- dodał prezes PiS.

Trzeba wrócić na tę drogę, którą szliśmy, wśród różnych kłopotów, w latach 2005-07 - przekonywał Jarosław Kaczyński. Polacy chcą uśmiechów, dobrej atmosfery, ale ta dobra atmosfera nie może zastępować polityki, która rozwiązuje polskie problemy, a takiej polityki nie ma i obawiam się, że przy tej władzy, chyba że całkowicie zmieniłaby swoją postawę, nie będzie - mówił.

Jarosław Kaczyński podkreślił, że jest zupełnie pewien, że Polacy są narodem mądrym, można ich wprowadzić błąd, ale to się udało raz i to się więcej nie uda.

Gdzie są większe pieniądze na służbę zdrowia; nasz rząd je przygotował i miało być ich znacznie więcej - pytał b. premier.

Prezes PiS nawiązał także do polityki zagranicznej obecnego rządu. Czy uśmiech w polityce zagranicznej to są rzeczywiście wielkie sukcesy. Na czym te sukcesy polegają, jakie sprawy zostały załatwione. Proszę wymienić - zwracam się tutaj do Donalda Tuska - chociaż jeden realny problem, który został rozwiązany - pytał Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS pytał także, gdzie jest reforma finansów publicznych, która pozwoli podnieść pensje. To w ciągu najbliższych kilku lat, jeśliby przyjąć, że będzie dobra sytuacja gospodarcza, jest zupełnie możliwe - uważa.

Rozumiem po dzisiejszym wystąpieniu Donalda Tuska, że PiS przestanie być już głównym bohaterem tego filmu. Na razie był to film o PiS, o niszczonych laptopach, o jakiś zagubionych kartach, o tego rodzaju wydarzeniach, które nieustannie były eksponowane. Teraz film będzie o pięknej przyszłości - powiedział Jarosław Kaczyński.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)