Jarosław Kaczyński: Polska traci sojuszników
Jarosław Kaczyński wyraził zaniepokojenie działaniami polskiej dyplomacji. Zdaniem szefa Prawa i Sprawiedliwości, Polska ogranicza dobre relacje tylko do silniejszych partnerów, co powoduje osłabienie jej pozycji.
Zdaniem Kaczyńskiego, konsekwencją działań rządu jest obserwowany przez niego z niepokojem proces utrat sojuszników. Jak tłumaczy, chodzi m.in. o Czechy, które - jak podkreślił - sprawdziły się podczas rokowań o nowy traktat europejski. Były premier uważa również, że pogorszyły się stosunki Polski z Ukrainą, państwami kaukaskimi i bałtyckimi. Prezes PiS tłumaczy, że pozostałe relacje z państwami silniejszymi, które - jak podkreślał Kaczyński - "z założenia są niesymetryczna na naszą niekorzyść".
Jarosław Kaczyński wyjaśnił, że dzięki czeskiemu poparciu, Polskę uzyskała korzystne dla siebie rozwiązania w traktacie lizbońskim. Dla tego też, zdaniem byłego premiera, można zrozumieć zaniepokojenie Pragi, uważającej Warszawę za swojego bardzo bliskiego sojusznika, przedłużaniem przez Polskę negocjacji w sprawie instalacji w obu krajach elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Jarosław Kaczyński podkreślił, że nie wie, jakie są prawdziwe intencje obecnego rządu w sprawie tych rozmów. Nie mam pewności, czy rząd Donalda Tuska chce rzeczywiście tej tarczy - mówił szef PiS. Były premier wyraził pewność, że jest możliwe podpisanie w krótkim czasie z Amerykanami korzystnego dla Polski porozumienia w sprawie tarczy. Jak tłumaczy, jeszcze za jego władzy prowadzone były negocjacje, podczas których udało się wiele rzeczy korzystnych dla Polski wynegocjować.