PolitykaJarosław Kaczyński pokrzywdzonym w śledztwie smoleńskim?

Jarosław Kaczyński pokrzywdzonym w śledztwie smoleńskim?

Do prokuratury rosyjskiej trafi najprawdopodobniej pod koniec tygodnia wniosek o nadanie statusu pokrzywdzonego w śledztwie smoleńskim Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Będzie dotyczył również pozostałych reprezentowanych przeze mnie rodzin - mówi Wirtualnej Polsce mec. Rafał Rogalski. będący przedstawicielem bliskich Przemysława Gosiewskiego, Krzysztofa Putry, Aleksandry Natalli-Świat, Janiny Fetlińskiej i Aleksandra Fedorowicza.

Jarosław Kaczyński pokrzywdzonym w śledztwie smoleńskim?
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kalocińska

Również mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik sześciu rodzin ofiar katastrofy, w tym bliskich gen. Andrzeja Błasika, jak informuje PAP, powiedział, że większość jego klientów jest zainteresowana posiadaniem w rosyjskim śledztwie statusu poszkodowanych, a w konsekwencji - dostępem do akt tego śledztwa.

Mec. Rogalski mówi Wirtualnej Polsce, że osoby przez niego reprezentowane do dziś nie otrzymały dokumentacji, z której wynikałoby, że przysługuje im status pokrzywdzonego. - Mimo przesłuchania w tym celu przez polską prokuraturę na wniosek rosyjskiej - tłumaczy. I zaznacza: - Jak dotąd nie dostałem żadnych informacji, żeby rosyjska prokuratura podjęła w tej sprawie decyzję. Stąd za uzasadnione uważam, żeby takie pismo zostało do rosyjskiej prokuratury skierowane, by wyjaśnić wątpliwości w tym zakresie.

Przyznanie statusu pokrzywdzonego umożliwia m.in. dostęp do akt sprawy, otrzymania odpisów, wykonania kserokopii, jednak wyłącznie za zgodą organu prowadzącego postępowanie. Można również zaskarżyć decyzje procesowe. - A to w warunkach rosyjskich może być znacznie utrudnione. Tym bardziej, że o taką zgodę nie występował dotąd żaden z pokrzywdzonych - mówi mec. Rafał Rogalski. Podkreśla, że zgoda z prokuratury rosyjskiej na wgląd do akt sprawy niekoniecznie musi zostać wydana przed zakończeniem postępowania.

Takie wnioski będzie mógł składać również specjalnie powołany rosyjski pełnomocnik. Jego obecność może pomóc, ale nie jest wymagana. Nadzór nad postępowaniem i wgląd w akta sprawy zostanie mu przyznany dopiero za zgodą prokuratora. Mec. Rogalski pytany przez Wirtualną Polskę czy nie uważa, że wniosek należało złożyć znacznie wcześniej, zaprzecza.

- Były inne, ważniejsze wątki w procesie postępowania. Znamy już raport MAK, więc nie mam złudzeń, że w ramach postępowania karnego prowadzonego przez prokuraturę rosyjską, decyzja kończąca postępowanie będzie do niego zbliżona - tłumaczy.

Zdaniem pełnomocnika najważniejsze, co zagwarantuje status pokrzywdzonego, będzie możliwość zaskarżania decyzji, w tym o ewentualnym umorzeniu.Ważne też jest, iż w postępowaniu karnym prowadzonym przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie, brakuje bardzo wielu materiałów dowodowych, które z całą pewnością lub bardzo dużym stopniem prawdopodobieństwa, znajdują się w śledztwie rosyjskim

Zaprzecza, żeby Jarosław Kaczyński naciskał na posiadanie statusu pokrzywdzonego. - Taki pomysł pojawił się już w wakacje. Nie sądzę też, żeby złożenie wniosku wcześniej, ułatwiło prowadzenie śledztwa ws. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej - mówi mec. Rogalski.

Anna Kalocińska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (706)