Trwa ładowanie...
12-05-2010 13:34

Jarosław Kaczyński - nowy prezydent czy premier?

Kto wygra nadchodzące wybory prezydenckie? Bronisław Komorowski czy
też jednak szybko zmniejszający dystans do marszałka Jarosław
Kaczyński? A czy to możliwe, by Prawo i Sprawiedliwość wygrało
następne wybory i wróciło do władzy? A jeśli tak, to w koalicji z
kim? Z PSL? Z SLD? Bo przecież chyba nie samodzielnie? A więc:
Jarosław Kaczyński zostanie w 2010 r. nowym prezydentem, czy też
w 2011 r. - nowym premierem? Jeszcze niedawno takie pytania zdecydowanie
należały do gatunku political fiction. Teraz niepostrzeżenie
znalazły się w kategorii jak najbardziej political non fiction.

Jarosław Kaczyński - nowy prezydent czy premier?Źródło: PAP, fot: Andrzej Rybczyński
d2fdkwg
d2fdkwg

Ale po kolei i nie tak gorączkowo. W końcu kolejna odsłona sondażu Wirtualnej Polski zapowiada dość wyrównaną walkę. Porównując dwie Polski - tę sprzed katastrofy pod Smoleńskiem i tę po niej - jasno widać, że wzrosło poparcie dla obu największych ugrupowań, choć w nierównym stopniu. Pod koniec marca Platformę Obywatelską popierało 38% Polaków, a teraz - 40%. Znacznie więcej zwolenników przybyło Prawu i Sprawiedliwości - poparcie dla tej partii podskoczyło w tym samym czasie z 23% do aż 29%. I, co ciekawe, ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego poparcie rośnie od wielu miesięcy, bo w lutym wynosiło 19%, zaś na początku marca - 20%, natomiast poparcie dla partii Donalda Tuska utrzymywało się w tym czasie na zbliżonym poziomie. Przybyło za to wielu ludzi dobrze oceniających premiera oraz jego ekipę. O ile w Polsce sprzed katastrofy (czyli pod koniec marca) zdecydowanie dobre i raczej dobre noty wystawiło Donaldowi Tuskowi 39% Polaków, to teraz w ten sposób znajduje szefa rządu 49%
z nas (wobec 61% zaraz po sformowaniu gabinetu, w grudniu 2007 roku).

Podobnie, czyli bardzo silnie, wzrosła między końcem marca a pierwszymi dniami maja liczba ludzi zadowolonych z rządu Donalda Tuska. Odsetek zdecydowanie dobrze i raczej dobrze oceniających gabinet powiększył się w tym czasie z 27% do aż 39% (wobec 53% na samym początku, w grudniu 2007 roku). Żeby jednak mieć pełen obraz sytuacji, warto dodać, że w porównaniu z Polską sprzed katastrofy, poparcie wzrosło także sejmowi. Teraz zdecydowanie i raczej dobrze ocenia go 33%, a pod koniec marca - zaledwie 22%. Co mogłoby oznaczać, że przynajmniej część wzrostu zaufania do instytucji państwa i ugrupowań politycznych mogła być po prostu wyrazem ogólnego wzrostu zaufania do państwa.

Tak czy owak najciekawsze dopiero przed nami. W krótkiej perspektywie - przed wyborami prezydenckimi - wahania w poparciu wyborców będą zapewne w znacznym stopniu uzależnione od stylu prowadzenia kampanii przez poszczególnych kandydatów oraz od postępów (lub ich braków) śledztwa po katastrofie pod Smoleńskiem. Natomiast w dłuższej perspektywie - przed wyborami parlamentarnymi - czynników, które zadecydują o wyniku wyborów będzie oczywiście znacznie więcej.

No a po drodze - przypomnijmy - mamy wybory samorządowe, które zostaną przez polityków potraktowane jako barometr nastrojów i poligon doświadczalny między tegoroczną a przyszłoroczną rozgrywką.

d2fdkwg

W każdym razie poszukując odpowiedzi na nurtujące wielu Polaków pytania - czy Jarosław Kaczyński zostanie w tym roku nowym prezydentem, czy w przyszłym roku nowym premierem, czy też ani jednym, ani drugim - możemy być w tej chwili pewni już tylko jednego: na razie premierem jest Donald Tusk. I zupełnie nie wiadomo, czy to on powinien zacząć powoli szukać sobie nowej posady, czy też jednak za nowym zajęciem powinien się zacząć powoli rozglądać Jarosław Kaczyński.

Piotr Gabryel, zastępca redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej", specjalnie dla Wirtualnej Polski

d2fdkwg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2fdkwg
Więcej tematów