Trwa ładowanie...
24-05-2012 20:30

Jarosław Kaczyński: niedługo przyjdzie czas na bardzo spektakularne fakty ws. katastrofy Tu-154

- Polaków oszukiwano w sposób wyjątkowo cyniczny i bezczelny - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, podczas posiedzeniu zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej, na które przybył prof. Wiesław Binienda - czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie". Kaczyński powiedział, że "niedługo przyjdzie czas na bardzo spektakularne przedstawienie kolejnych informacji ws. katastrofy".

Jarosław Kaczyński: niedługo przyjdzie czas na bardzo spektakularne fakty ws. katastrofy Tu-154Źródło: WP.PL, fot: Konrad Żelazowski
d3d5yhw
d3d5yhw

Jak czytamy w "GPC" naukowcy z polskich uczelni technicznych, którzy zapoznali się z badaniami prof. Wiesława Biniendy, dotyczącymi technicznych aspektów katastrofy smoleńskiej, potwierdzają wiarygodność tych analiz. Naukowcy zgadzają się z jego tezą, że gdyby skrzydło rządowego tupolewa faktycznie uderzyło o brzozę, przecięłoby ją, nie naruszając swoich "zdolności nawigacyjnych".

Prof. Binienda w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" uważa, że wszystko wskazuje na to, iż trajektoria lotu Tu-154M została wykonana w raporcie MAK-u nie na podstawie czarnych skrzynek, tylko na potrzebę z góry założonej tezy o "pancernej" brzozie, oraz teorii, że samolot przewrócił się podwoziem do góry.

- Trajektoria zamieszczona w raporcie MAK jest nierealistyczna. Zamieszczona tam (w raporcie MAK - red.) trajektoria pokazuje, iż przez pewien czas samolot leci poziomo, chwilę później już się wznosi, czyli wytwarza pewną prędkość, która umożliwia mu zmianę wysokości. Ponieważ mówimy o prędkości 80 m/s, ten skok zajął mu 1/3 sekundy. Takie wzniesienie (...) spowodowałyby, zgodnie z matematyką, przeciążenia o sile od 5 do 8 g. Gdyby wówczas pasażerowie byli bez pasów, wszyscy znaleźliby się na suficie i najprawdopodobniej straciliby przytomność, a wielu z nich mogłoby tego nawet nie przeżyć - uważa prof. Binienda.

- Liczę na aktywizację polskiego środowiska naukowego, co zresztą już następuje - powiedział Kaczyński. Argumentował, że "wielu wybitnych naukowców publicznie stwierdza, że to, co głosi na podstawie badań prof. Binienda, jest prawdą" w przeciwieństwie do "bajki o brzozie". - Wszystko było inaczej. Polskie społeczeństwo i międzynarodowa opinia publiczna były w sposób wyjątkowo cyniczny i bezczelny oszukiwane - uważa Kaczyński.

Jak dodał, "niedługo przyjdzie czas na bardzo spektakularne przedstawienie kolejnych informacji, a później na wnioski, które pewnie będą smutne".

d3d5yhw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d5yhw
Więcej tematów