PolskaJarosław Kaczyński nie znieważył Trybunału

Jarosław Kaczyński nie znieważył Trybunału

Nie będzie śledztwa w sprawie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nt. Trybunału Konstytucyjnego - jak chcieli działacze SLD z Opola. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa o domniemane znieważenie i poniżenie Trybunału przez lidera PiS.

W lutym 2006 r. w sejmowym wystąpieniu Kaczyński powiedział: Pamiętam, co zrobił Trybunał Konstytucyjny pod przywództwem pewnego bardzo znanego prawnika, dziś niesłychanie aktywnego, kiedy przyszło ocenić instrukcję 0015. Doskonale to pamiętam. I część z państwa też to pamięta. Pamiętam tamto tchórzostwo, tamten obrzydliwy oportunizm.

Trybunał w 1993 r. nie zajął się instrukcją Urzędu Ochrony Państwa nr 0015, która miała umożliwiać UOP inwigilację partii politycznych. Trybunał musiał umorzyć sprawę instrukcji Urzędu Ochrony Państwa nr 0015, bo została ona wcześniej uchylona - oświadczył prezes Trybunału prof. Marek Safjan w reakcji na słowa Kaczyńskiego. Użyte w wystąpieniu sejmowym pod adresem Trybunału Konstytucyjnego epitety nie tylko zdumiewają, ale przede wszystkim naruszają fundamentalne kanony kultury i dobrego obyczaju, a także noszą cechy pomówienia konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej oraz pełniących funkcje publiczne osób - dodał.

Wkrótce potem sekretarz i zastępca sekretarza Rady Wojewódzkiej SLD w Opolu złożyli w prokuraturze zawiadomienie w sprawie "znieważenia konstytucyjnych organów RP". Sprawa trafiła do Warszawy.

Art. 226 kodeksu karnego stanowi: "Kto publicznie znieważa lub poniża konstytucyjny organ RP, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

"Gazeta Wyborcza" podała w środę, że śledztwa odmówiono, gdyż "nie sposób uznać, że mamy do czynienia z wypowiedzią mającą na celu poniżenie lub znieważenie organu państwa". Według prokuratury, wypowiedź Kaczyńskiego mieściła się w granicach "prawa do krytyki i swobody wyrażania poglądów".

Rzecznik prokuratury Maciej Kujawski powiedział, że nikt nie może się odwołać od nieprawomocnej decyzji o odmowie śledztwa, bo nikomu nie nadano statusu pokrzywdzonego. Osoba zawiadamiająca o danym przestępstwie nie ma prawa do odwołania.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)