PolskaJarosław Kaczyński: Dorn chce obniżyć swoje alimenty

Jarosław Kaczyński: Dorn chce obniżyć swoje alimenty

Nic nie wiem o tym, żeby Ludwik Dorn nie płacił alimentów. Wiem natomiast o tym, że chce te niewysokie jak na sytuację jego dwóch córek alimenty jeszcze obniżać. I mówię wprost - to jest dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w "Sygnałach Dnia".

Jarosław Kaczyński: Dorn chce obniżyć swoje alimenty
Źródło zdjęć: © PAP

"Sygnały Dnia": Panie premierze, wracamy do wywiadu sprzed tygodnia dla "Sygnałów Dnia". Powiedział pan wówczas, że Ludwik Dorn łamie reguły gry w sposób drastyczny, także w innych niż partyjne dziedzinach życia i że można o tym przeczytać w gazetach. Ludwik Dorn poczuł się urażony, mówi, że czuje się oszczerczo pomówiony i chce skierować pańską sprawę do Komisji Etyki Prawa i Sprawiedliwości. Również sprawę posła Kurskiego, który wprost powiedział o niepłaceniu alimentów przez Dorna.

Jarosław Kaczyński: Ja mogę powiedzieć tak: nie wycofuję tego, co powiedziałem. Jest, oczywiście, sprawą do wyjaśnienia, czy zawieszony członek partii może kierować coś do Komisji Etyki, ale jeżeli mnie o to zapytają, to ja będę za tym, żeby mógł skierować, bo chciałbym, żeby te sprawy były wyjaśnione do końca. Rzeczywiście jest tak, że Ludwik Dorn, także w tych pozapolitycznych dziedzinach życia, postępuje w sposób, który – dla mnie przynajmniej, mówię tutaj o moim osobistym poglądzie – jest absolutnie nie do zaakceptowania, chociaż nic nie wiem o tym, żeby nie płacił alimentów. Wiem o tym, że chce te niewysokie jak na sytuację jego dwóch córek alimenty jeszcze obniżać. I mówię wprost – to dla mnie jest absolutnie niemożliwe do zaakceptowania.

- Jeżeli ktoś się decyduje w bardzo już dojrzałym wieku jak na takie rzeczy na kolejne małżeństwo i ma z nich dzieci, to ma obowiązek tak pracować, żeby mieć pieniądze na wszystkie dzieci. Jeżeli nie potrafi, to nie powinien się decydować na takie przedsięwzięcia. To jest rzecz poza dyskusją i ja swojego zdania w tej sprawie nie zmienię.

Panie premierze, czy to napięcie, ten konflikt między panem a Ludwikiem Dornem już stał się trochę konfliktem osobistym, bo do tej pory Ludwik Dorn podnosił sprawę prowadzenia partii, kierunku, w którym powinno pójść Prawo i Sprawiedliwość, a teraz elementy osobiste, bardzo personalne.

- Panie redaktorze, no, ja jako szef partii muszę się interesować publikacjami prasowymi, które opisują znanych, dziś zawieszonych, ale bardzo znanych członków partii od tej strony, która dla nich, ale także poprzez nich dla partii jest nie najlepsza. Prawo i Sprawiedliwość choćby poprzez samą swoją nazwę powinno być związkiem ludzi, którzy pewnych reguł przestrzegają, a reguła dbałości o swoje dzieci to jest jedno z takich najbardziej elementarnych reguł, które powinien przestrzegać każdy.

Panie premierze, rozmawiamy...

- I która, żeby było jasne, jest przed dążeniem do zaspokojenia swoich innych potrzeb, które oczywiście każdy ma prawo mieć, ale musi być pewna hierarchia i także pełen porządek, jak to się mówi po łacinie: ordo caritatis, porządek miłowania.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)