Jarosław Gowin: dopóki będę ministrem, nie będę kandydował na szefa PO
Jarosław Gowin powiedział, że dopóki jest ministrem sprawiedliwości, nie zgłosi swojej kandydatury na szefa PO. Dodał jednak, że jeżeli jego misja w rządzie Donalda Tuska dobiegnie końca, wówczas rozważy taki krok.
18.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 19:12
- Jeżeli będę ministrem, na pewno swojej kandydatury nie zgłoszę. Jeżeli jednak moja misja rządowa dobiegnie końca, wtedy rozważę kandydowanie - powiedział Gowin.
Jego zdaniem trudno wyobrazić sobie sytuację, aby minister rządu rywalizował z premierem o stanowisko szefa partii. - Jak miałaby wyglądać współpraca między ministrem a premierem, gdyby mieli rywalizować o fotel przewodniczącego partii? - pytał.
Według Gowina naturalnym kandydatem na stanowisko szefa partii jest premier Donald Tusk. Pozytywnie ocenił też pomysł, aby przewodniczący PO był wybierany przez wszystkich członków partii. - To jest nowa jakość w polskiej polityce - ocenił.
Zdaniem ministra sprawiedliwości powszechne wybory na szefa partii mogą "tchnąć nowego ducha w zatęchłe machiny partyjne".
- Zjazdy partyjne na ogół są zdominowane przez aparat, tymczasem powszechne wybory na przewodniczącego dałyby szansę na to, aby także szeregowi członkowie Platformy czuli się podmiotowi, ważni i współodpowiedzialni za przyszłość swojej partii - podkreślił Gowin.
23 marca zbierze się Rada Krajowa PO, która zatwierdzi kalendarz wyborów wewnętrznych. Zaczną się one w październiku, a skończą w lutym 2014 r. Szef PO będzie zapewne wybrany w wyborach bezpośrednich - jeszcze nie wiadomo, czy korespondencyjnie, czy na zjazdach w regionach.
Do tej pory szefa Platformy wybierał zjazd krajowy partii, złożony m.in. z członków Rady Krajowej oraz delegatów z regionów. Aby zmienić tryb wyboru przewodniczącego, PO - również decyzją zjazdu - musi zatwierdzić zmiany w statucie partii.
Według informacji Polskiej Agencji Prasowej decyzja o tym, jak głosować na szefa partii zapadnie po posiedzeniu Rady Krajowej - możliwe, że w kwietniu lub maju. Natomiast na posiedzeniu Rady Krajowej można się spodziewać kierunkowej deklaracji, że wybory będą bezpośrednie.