Jarosław Gowin: Donald Tusk się przestraszył. Puszczają mu nerwy
- Donald Tusk nadal w tym sporze jest faworytem. Ale się przestraszył, że mój wynik może być znacznie lepszy, niż się spodziewał - stwierdził Jarosław Gowin, poseł PO, rywal Donalda Tuska w głosowaniu na szefa PO w wywiadzie dla "Wprost". - Premier widzi, że jego polityka ciepłej wody w kranie na dłuższą metę nie służy Polsce. Dlatego puszczają mu nerwy - dodał.
29.07.2013 | aktual.: 29.07.2013 10:48
- Nie przyszedłem do polityki, żeby trwać na stołku poselskim, tylko by zmieniać Polskę. Dlatego nie boję się żadnych konsekwencji - przekonuje. Zapewnia też, że nie odejdzie, a jeśli nie odniesie sukcesu teraz to spróbuje później.
- Wierzę, że w 2015 r. możemy wygrać wybory. Tyle, że nie zrobimy tego z pomocą tego programu i tych ludzi. PO potrzebny jest świeży powiew, także personalny. Nie ma ludzi niezastąpionych - mówi dla "Wprost". Tłumaczy jednocześnie, że nie zależy mu, by "ludzi Tuska" zastąpić "ludźmi Gowina".
Zapytany o ewentualnego koalicjanta dla PO po wyborach w 2015, Gowin zapewnia, że nie będzie to PiS. - Nie wchodzi w grę. Jesteśmy jak ogień i woda - mówi. Wyklucza także sojusz z umiarkowaną częścią PiS. - To jakieś mity! PiS ma dziś w sondażach 40 proc. W partiach o takim poparciu nie dochodzi do rozłamów - dodaje.
Gowin zaprzeczył, by miał się wypowiadać "cieplej" na temat PiS. - Od zawsze krytykuję ich program. Jeśli sprzeciwiam się socjaldemokratycznym rozwiązaniom lansowanym w moje partii, to tym bardziej uważam za szkodliwe pomysły PiS - ocenia.
Mimo to poseł PO tłumaczy, że partia Kaczyńskiego jest normalna. - Opowiadanie, że to faszyści i zamordyści, to bzdura i brak szacunku dla ich wyborców - wyjaśnia. Dodaje, że "antypisowskie paliwo się wypala". - Jestem zaskoczony, że jechaliśmy (Platforma Obywatelska - przyp. red.) tak długo - mówi. I ocenia, że prawdziwym problemem PO nie jest PiS, ale to, że odwrócił się od nich żelazny elektorat.