Japonia o północnokoreańskiej próbie bomby wodorowej: brak zmian w poziomie radioaktywności
• Japonia ogłosiła, że nie wykryła zmian w poziomie radioaktywności
• Dzień wcześniej Korea Północna ogłosiła, że przetestowała bombę wodorową
• Wstrząs po wybuchu odnotowały obserwatoria sejsmologiczne wielu krajów
07.01.2016 | aktual.: 07.01.2016 12:31
Japończycy obawiają się ryzyka skażenia radioaktywnego po każdej podziemnej próbie jądrowej przeprowadzanej przez Koreę Północną, chociaż po trzech poprzednich testach nie stwierdzono wzrostu radioaktywności.
Dotychczas "nie było szczególnych zmian" w poziomie radioaktywności - podał w komunikacie japoński Urząd ds. Energii Atomowej (NRA). W próbkach powietrza zebranych przez trzy samoloty japońskich sił samoobrony, które w środę przeleciały nad krajem, nie wykryto żadnych "sztucznych radionuklidów" - dodano.
Ponadto między środowym popołudniem a czwartkowym porankiem w żadnym z 300 punktów pomiaru radioaktywności rozmieszczonych w całym kraju nie odnotowano znacznych zmian - podała NRA.
Korea Północna twierdzi, że w środę dokonała udanego testu zminiaturyzowanej bomby wodorowej. Wywołało to sceptyczne reakcje ekspertów, którzy wątpią, by Pjongjang poczynił takie postępy w swoim potencjale. Wstrząs został odnotowany przez obserwatoria sejsmologiczne wielu krajów.
Eksperci zaznaczają, że dane sejsmologiczne nie dają obrazu sytuacji, a dopiero stwierdzenie obecności radioaktywnych cząsteczek da wskazówki, czy reżim faktycznie dokonał próby bomby wodorowej, która jest potężniejsza od atomowej i mogłaby oznaczać postęp technologiczny.
Agencja Reutera przypomina, że po poprzedniej próbie nuklearnej Korei Północnej w 2013 roku stacja monitorująca w Japonii dopiero po 55 dniach wykryła radioaktywny ksenon.