Japończyk zmarł po tym, jak 25 szpitali odmówiło przyjęcia go
Mieszkańca Japonii nie chciało przyjąć 25 szpitali. Wszystkie twierdziły, że brakuje w nich miejsc oraz lekarzy. Japończyk zmarł - informuje "Huffington Post".
Do tragedii doszło w styczniu, jednak dopiero teraz oficjalnie poinformowano o zdarzeniu.
75-letni mieszkaniec miasta Kuki wezwał karetkę, kiedy zaczął mieć problemy z oddychaniem. Ratownicy medyczni udali się do jego domu, ale 25 szpitali, które znajdowały się w okolicy, odmówiło przyjęcia go. Twierdziły, że nie mają wolnych łóżek i brakuje lekarzy, którzy mogliby się zająć kolejnym pacjentem. Z niektórymi szpitalami kontaktowano się więcej niż raz. W sumie przyjęcia 75-latka odmówiono 36 razy.
Karetka musiała pojechać do szpitala w innej prefekturze. Tuż po jej przyjeździe stwierdzono zgon pacjenta. Przyczyn śmierci nie ujawniono.