Japończycy pokazali zdjęcie poczerniałego akumulatora z Dreamlinera
Amerykańscy i japońscy eksperci poinformowali o zakończeniu wstępnego badania mocno uszkodzonego akumulatora jednego z samolotów Boeing 787 i pokazali jego zdjęcie. Dalsze badania mają być prowadzone w Tokio i mogą potrwać ok. tygodnia.
18.01.2013 | aktual.: 18.01.2013 15:09
Akumulator w takim samolocie należącym do japońskiego przewoźnika All Nippon Airways (ANA) przegrzał się i zaczął wydawać silny swąd z przyczyn na razie nieznanych, utracił też elektrolit, poczerniał i uległ deformacji pod wpływem nienormalnie wysokiej temperatury - wynika z pierwszych wniosków inspektorów.
Przedstawiciele Japońskiego Urzędu Bezpieczeństwa Transportu mówili na konferencji prasowej w w Takamatsu o podobieństwach do wcześniejszego incydentu z Dreamlinerem Japan Airlines (JAL), w którym akumulator zapalił się na lotnisku w Bostonie. Pokazano zdjęcie poczerniałego akumulatora litowo-jonowego z samolotu ANA.
W środę maszyna ANA awaryjnie lądowała w Takamatsu, ponieważ w kabinie pilotów wkrótce po starcie pojawił się dym. Według komunikatu przewoźnika przyrządy wskazywały na awarię jednego z akumulatorów zasilających aparaturę pokładową.
W ciągu 10 dni w Dreamlinerach należących do japońskich linii lotniczych wykryto sześć usterek. W środę ANA oraz Japan Airlines (JAL) wstrzymały loty wszystkich nowych samolotów tego typu w celu dokładnego zbadania ich stanu technicznego.
Swoje samoloty Boeing 787 Dreamliner tymczasowo uziemiły też Stany Zjednoczone, Indie, Chile i Etiopia. Wszystkie rejsy samolotów tego typu wstrzymała również Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Przedstawiciel Japońskiego Urzędu Bezpieczeństwa Transportu Hideyo Kosugi zapowiedział, że wyniki badań uszkodzonego akumulatora z samolotu, który lądował awaryjnie w Takamatsu, zostaną przekazane Boeingowi i amerykańskiemu Federalnemu Urzędowi Lotnictwa (FAA). Dopiero po przeanalizowaniu ich przez Amerykanów samoloty Boeing 787 będą mogły znów latać w Japonii. Inspektor dodał, że analiza w Stanach Zjednoczonych może potrwać "trochę dłużej" niż badania w Japonii.
Japońska firma GS Yuasa, która produkuje akumulatory dla Dreamlinera poinformowała o wysłaniu do Takamatsu trzech inżynierów do pomocy w badaniach. Przedstawiciel tej firmy podkreślił, zastrzegając sobie anonimowość, że inkryminowane akumulatory "funkcjonują jako część całego systemu", więc trzeba dokładnie ustalić, gdzie w systemie leży problem.
Japoński resort transportu poinformował, że wyciek paliwa, który wystąpił w innym Dreamlinerze JAL, był spowodowany awarią "mechanizmu napędowego kontrolującego zawór". Sprawę bada brytyjska firma produkująca te zawory. Japońskie ministerstwo nie wymieniło jej nazwy.
Rzecznik ANA Hideya Oishi podkreślił, że te linie lotnicze w dalszym ciągu stawiają na Dreamlinera. - Boeing 787 to absolutnie cudowny samolot i nie będziemy szczędzić wysiłków, żeby pomóc w przywróceniu go do latania tak szybko, jak to tylko możliwe - powiedział.