Janusz Wojciechowski: 10‑osobowa komisja to błąd SLD
Wyślę, że jest to błąd ze strony SLD, że forsowało koncepcję 10-osobowego składu komisji. Głównie chodzi o to, że dostarcza się amunicji tym, którzy będą chcieli być może atakować tę komisję o jakąś stronniczość - powiedział Janusz Wojciechowski w Salonie politycznym Trójki.
13.01.2003 | aktual.: 13.01.2003 11:07
Jolanta Pieńkowska: Panie Marszałku, dlaczego w komisji śledczej, którą Sejm powołał w piątek nie ma znanego i prominentnego posła PSL, tylko ktoś opinii publicznej nie znany.
Janusz Wojciechowski: Jest poseł Józef Szczepańczyk, który jest w pełni przygotowany do tego, żeby w tej komisji zasiadać.
Jolanta Pieńkowska: Ale specjalnie nie znany, przyzna Pan.
Janusz Wojciechowski:Jest posłem pierwszą kadencję, więc może jest posłem szerzej nie znanym, ale zapewniam, że jest to osoba doświadczona, był marszałkiem województwa świętokrzyskiego, bardzo sprawnym, zapewniam, że sobie poradzi.
Jolanta Pieńkowska: A dlaczego nie ma tam kogoś takiego jak Pan, albo były marszałek sejmu Józef Zych?
Janusz Wojciechowski:Taka była decyzja klubu, że akurat w tych warunkach najbardziej predestynowanym do pracy w tej komisji jest poseł Szczepańczyk i stąd jest taka decyzja.
Jolanta Pieńkowska: A czy nie było tak, że PSL chciał, by przewodniczącym tej komisji został były marszałek Józef Zych.
Janusz Wojciechowski:Marszałek Zych byłby znakomitym kandydatem na przewodniczącego tej komisji, ale raczej nie było szans na powodzenie tego przedsięwzięcia. Były obawy, że nie będzie większości w komisji, która skłonna by była wybrać marszałka Zycha na przewodniczącego.
Jolanta Pieńkowska: Czyli, że nie zgodzi się na to SLD i Unia Pracy?
Janusz Wojciechowski: Można się było tego obawiać.
Jolanta Pieńkowska: Panie Marszałku, a czy dobrze się stało, że ta komisja liczy 10 a nie 9 członków.
Janusz Wojciechowski: Byłoby lepiej, gdyby liczyła 9 członków, my głosowaliśmy za tym wariantem, myślę, że to jest błąd ze strony SLD, że forsowało koncepcję 10-osobowego składu, tego, żeby czterech członków było z SLD, piąty z Unii Prac, głównie chodzi o to, że dostarcza się amunicji tym, którzy będą chcieli być może atakować tę komisję o jakąś stronniczość, nawet jeśli tej stronniczości nie będzie, jestem przekonany o tym, to jednak będzie dość łatwo o argumenty do atakowania komisji. Lepiej by było, gdyby ten skład był 9-osobowy. Nie byłoby wtedy tego argumentu.
Jolanta Pieńkowska: Panie marszałku, opozycja i PSL przegrali to głosowanie siedmioma głosami. Nie było 10 posłów Platformy Obywatelskiej, Marszałek Tusk powiedział, że wyciągnie konsekwencje wobec swych kolegów, czy będą też takie konsekwencje wobec posłów PSL, których nie było w czasie głosowania.
Janusz Wojciechowski: Ja nie jestem rzecznikiem dyscypliny, nie była zarządzana dyscyplina, ale na pewno będzie to wyjaśniane na następnym posiedzeniu klubu, dlaczego pewnej liczby kolegów zabrakło. Byłby pewnie wtedy wariant 9-osobowej komisji i to pewnie byłby lepszy wariant dla całej sprawy, gdyby ta komisja została wybrana. Trudno, głosowanie było późno w piątek, trochę przesunęło się posiedzenie, trzeba będzie indywidualnie do całej sprawy podejść.
Jolanta Pieńkowska: Czyli zgadza się Pan z tym, co mówi Jan Maria Rokita, że w 10-osobowym składzie to jest tak, jakby SLD śledziło samego siebie i że to może podważyć wiarygodność tej komisji.
Janusz Wojciechowski: To może dać łatwych argumentów do podważania wiarygodności komisji, natomiast nie sądzę, że to zaważy na pracach komisji, dlatego, że prace komisji będą się toczyły jawnie, to jest ważna decyzja, więc prasa będzie cały czas obecna, będzie nawet mogła transmitować obrady komisji, wszystko będzie na oczach, więc to nie jest tak, że coś się ukryje, w czymś się przeszkodzi. (Polskie Radio/aka)