Janusz Piechociński : chcecie pracować? Sami sobie musicie poradzić!
Bez znajomości ani rusz! To już wie każdy, nawet świetnie wykształcony młody Polak, który miesiącami bezskutecznie szuka pracy. A jaką receptę na tę patologię ma Janusz Piechociński (53 l.)? Kpi sobie z bezrobotnych! Radzi im, żeby sami sobie tworzyli firmy!
I to mówi polityk z partii, która słynie z upychania swoich ludzi w przeróżnych państwowych spółkach i agencjach. To wstydliwa statystyka. Stopa bezrobocia w naszym kraju przekracza 13 proc.! A jakimi pomysłami na nowe miejsca pracy sypie minister gospodarki? Błysnął nimi na ostatnim spotkaniu w Nowym Sączu...
– Nie przyjechałem tu ogłaszać, co aktywne państwo i Europa zrobi dla każdego z was – powiedział słuchającym go młodym ludziom Piechociński. – Chciałbym, żebyście wzięli na siebie jedno zobowiązanie. Co drugi z was w tym pokoleniu w Europie musi podjąć próbę zbudowania własnego miejsca pracy, nie tylko dla siebie – wymądrzał się wicepremier.
Taką dobrą radą zbulwersowani są młodzi Polacy. – To jakiś absurd! – oburza się Katarzyna Tórz (23 l.). – Jak tak dalej będzie, skończy się wielką emigracją – przewiduje studentka z Wrocławia.
Cóż, politycy PSL, oczywiście gdy chcą, potrafią zadbać o miejsca pracy. Choćby dla kolegów, którym w wyborach powinęła się noga. Otworem stoją agencje, ministerstwa, samorządy. I kto by się w tej sytuacji – w PSL – na poważnie przejmował młodymi bezrobotnymi bez znaczka koniczynki wpiętego w klapę?
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Ksiądz sprowadzał chłopców z Dominikany. Co im robił?