PolitykaJanusz Palikot domaga się odwołania wojewody lubuskiego

Janusz Palikot domaga się odwołania wojewody lubuskiego

Janusz Palikot domaga się odwołania przez premiera wojewody lubuskiego, a przez szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dyrektora oddziału tej instytucji w Zielonej Górze. Powodem ma być "niefrasobliwość" w ochronie miejsc pracy na byłym przejściu granicznym i terminalu w Świecku.

Janusz Palikot domaga się odwołania wojewody lubuskiego
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski

05.11.2012 | aktual.: 05.11.2012 17:36

Szef Ruchu Palikota przyjechał do Świecka na zaproszenie protestujących przedsiębiorców, którzy na byłym przejściu granicznym prowadzą kantory, dzierżawiąc teren od starosty słubickiego. Uważają oni, że GDDKiA i wojewoda robią wszytko, aby usunąć ich z tego miejsca. Spór ciągnie się od miesięcy.

- Żądamy od pana premiera Donalda Tuska odwołania wojewody lubuskiego w związku z nieprawidłowościami w tej sprawie oraz odwołania przez generalnego dyrektora GDDKiA szefa dyrekcji na terenie lubuskiego. Te dwie osoby powinny zostać odwołane i zdymisjonowane jako odpowiedzialne za przedłużanie przez wiele miesięcy tej fatalnej sytuacji - powiedział Palikot.

GDDKiA wskazuje, że jej zadaniem jest bezpieczne poprowadzenie ruchu po terenie byłego przejścia granicznego, a działalność usługowa pomiędzy dwoma jezdniami drogi nie może być prowadzona. - I na jej pozostawienie zgodzić się nie możemy - powiedziała rzecznik Oddziału GDDKiA w Zielonej Górze Anna Jakubowska.

Przedsiębiorcy mają jednak umowy dzierżawy ze starostą i żalą się, że mimo to ustawiono zakazy, a to odstrasza ich klientów. Według GDDKiA kantory prowadzi tam czterech przedsiębiorców - ci twierdzą, że łącznie pracuje tam ok. 100 osób.

Jakubowska wyjaśniła, że od ponad trzech lat trwają rozmowy w celu rozwiązania tego problemu. - Stroną dla nas jest starosta słubicki, który jednak nie wywiązuje się z podpisanych z nami porozumień i którego działania nie prowadzą do pozytywnego zakończenia sprawy - powiedziała.

Dodała, że na propozycję przemieszczenia kantorów na zewnętrzną stronę jezdni GDDKiA mogłaby wyrazić zgodę, jednak pod warunkiem, że osoby prowadzące działalność przygotują wymaganą prawem dokumentację i poniosą koszty niezbędnej infrastruktury.

- Do chwili obecnej jednak żadne tego typu rozwiązanie nie zostało przez zainteresowanych dostarczone - podkreśliła Jakubowska.

Zdaniem Palikota kolejne nieprawidłowości dotyczą terminala w Świecku. W styczniu br. miało dojść do jego sprzedaży powiatowi, ale wstrzymał ją wojewoda Marcin Jabłoński, a po kilku miesiącach wydał zarządzenie, że gmina Słubice może bez przetargu odkupić terminal od Skarbu Państwa.

Z taką decyzją nie zgadza się starosta słubicki, który zarządza terminalem i nadal chce kupić ten teren. Nieuregulowana sytuacja niepokoi przedsiębiorców z terminala, którzy obawiają się, że z końcem roku zostaną bez umów najmu i pracę straci ok. 500 osób.

Według Palikota przyczyną problemów jest personalny spór między starostą a wojewodą.

- Ci ludzie ze względu na osobistą niechęć, jaką mają między sobą, są gotowi poświęcić te 500 czy 600 miejsc pracy (przejście i terminal) oraz związane z tym dochody także dla swoich gmin, dla swoich urzędów. To jest nieprawdopodobna historia, tego typu rzeczy powinny być w sposób skandaliczny napiętnowane - dodał Palikot.

Szef Ruchu Palikota uznał, że być może w całej sprawie jest także "drugie dno" i w majestacie prawa próbuje się zniechęć przedsiębiorców do prowadzenia w tych miejscach działalności gospodarczej.

- Rodzi się pytanie, czy przypadkiem nie jest tak, że to jest w interesie jakiś innych przedsiębiorców realizowana strategia i czy w związku z tym nie powinny tym zająć prokuratura i innego rodzaju urzędy - powiedział Palikot.

Dodał, że jeśli w ciągu miesiąca nie dojdzie do odwołania wojewody i regionalnego dyrektora GDDKiA, i nie zostaną podjęte działania, które pogodzą wszystkie interesy, to jego partia złoży do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Wojewoda lubuski odpiera stawiane mu zarzuty. Jego rzecznik Paweł Siminiak poinformował, że sytuacja związana ze sprzedażą terminala nie jest wynikiem żadnego konfliktu ze starostą Andrzejem Bycką.

- Zarządzenie pozwalające na nabycie terminala przez gminę poprzedzone zostało dokładną analizą ofert złożonych przez powiat i gminę Słubice. Z oceny służb wojewody wynika, że gmina może bardziej efektywnie zarządzać nieruchomościami terminala i ma ku temu możliwości prawne. Przedstawiona propozycja jest zatem atrakcyjniejsza od tej zaproponowanej przez powiat - wyjaśnił rzecznik.

Dodał, że to, że przedsiębiorcy nie wiedzą z kim mają podpisać umowy najmu, jest konsekwencją "nieodpowiedzialnego i skandalicznego" postępowania starosty słubickiego, który od 30 sierpnia br. nie realizuje zarządzenia wojewody. Dokument jasno określa, że nabywcą terminala ma być gmina.

- Jest to sytuacja bez precedensu, która nie miała miejsca w historii lubuskiego samorządu - powiedział rzecznik.

Rzecznik zarzucił staroście, że ignoruje też pisma z GDDKiA w Zielonej Górze, która chce przejąć w trwały zarząd teren po byłym przejściu granicznym w Świecku, a na odpowiedź starosty czeka od prawie pięciu miesięcy.

- W związku z tą sprawą do wojewody wpłynęło zażalenie na bezczynność samorządu powiatowego. Wojewoda wyznaczył staroście termin na załatwienie tej sprawy, który upływa w połowie listopada. W związku z powyższymi faktami zarzuty i wnioski Pana Janusza Palikota stanowią wyłączenie element gry politycznej - powiedział Siminiak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)