Janusz Palikot: debata Szydło - Kopacz to nielegalne finansowanie komitetów PO i PiS
Debata Ewy Kopacz i Beaty Szydło jest nielegalnym finansowaniem komitetów PO i PiS przez stacje telewizyjne - uważa Janusza Palikot (ZL) i zapowiada złożenie wniosku do sądu w tej sprawie. Samą debatę nazwał "bitwą w kisielu".
19.10.2015 16:35
- Naszym zdaniem debata Ewy Kopacz i Beaty Szydło jest niezgodna z prawem, niezgodna z ordynacją wyborczą. Jest nielegalnym finansowaniem komitetów PO i PiS przez stacje telewizyjne - TVN, Polsat i telewizji publicznej - powiedział Palikot na konferencji prasowej w poniedziałek w Lublinie.
Debata obu pań ma się odbyć w poniedziałek o godz. 20. Debatę pokażą: TVP1, TVP Info, TVN24 oraz Polsat News.
Do zarzutów Palikota o nielegalne finasowanie kampanii PO i PiS przez stacje telewizyjne nie odniosła się PKW. - W tej konkretnej sytuacji PKW poczeka z komentarzem do momentu otrzymania pisma od pana Janusza Palikota - poinformowała Maria Kołtunowska z biura prasowego PKW.
Jak wyjaśniła, w trakcie toczenia się kampanii wyborczej Krajowe Biuro Wyborcze nie ocenia działań dotyczących finansowania kampanii. - Komitety po wyborach muszą złożyć raporty finansowe - zaznaczyła Kołtunowska.
Głos w sprawie protestów wokół poniedziałkowej debaty zabrały również organizujące ją telewizje.
- W programach Telewizji Polsat związanych z kampanią wyborczą reprezentowane są wszystkie komitety wyborcze - skomentował w poniedziałek rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk. Dodał, że nie będzie się odnosił do zarzutów wygłoszonych przez Palikota.
- Do słów Janusza Palikota nie będziemy się odnosić, ma prawo mówić co uważa za stosowne - podkreślił Matwiejczuk.
Wcześniej - w odpowiedzi na czwartkowe protesty PSL, Zjednoczonej Lewicy i Pawła Kukiza, którzy również domagali się jednakowej reprezentacji dla wszystkich komitetów w debatach - Centrum Informacji TVP podkreśliło, że poniedziałkowa audycja z udziałem liderek dwóch największych partii nie jest w świetle przepisów debatą wyborczą.
"Trzeba wyraźnie podkreślić, że audycja 'Beata Szydło - Ewa Kopacz. Rozmowa o Polsce' nie jest debatą w rozumieniu Kodeksu wyborczego, a jedną z audycji publicystycznych realizowanych i emitowanych na podstawie samodzielnych uprawnień nadawcy określonych w art. 13 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji" - czytamy w czwartkowym stanowisku TVP.
TVP zaznaczyła też, że oprócz obowiązkowych audycji wyborczych, których emisja wynika z obowiązków nałożonych na nadawców publicznych przez Kodeks wyborczy, może "emitować własne audycje poświęcone wyborom i przedstawianiu programów wyborczych poszczególnych komitetów, np. zapraszać ich przedstawicieli do audycji publicystycznych emitowanych w Telewizji Polskiej".
Palikot, który jest liderem listy kandydatów do Sejmu Zjednoczonej Lewicy w okręgu nr 6 (lubelskim), zapowiedział, że w tej sprawie złoży w poniedziałek stosowne pismo do Państwowej Komisji Wyborczej oraz wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie w trybie wyborczym o wydanie zakazu publikacji programu wyborczego "Beata Szydło - Ewa Kopacz. Rozmowy o Polsce".
Jak tłumaczył, zgodnie z ordynacją wyborczą tego typu debata, organizowana przez media, musi dotyczyć wszystkich zarejestrowanych komitetów wyborczych i nie można preferować jednego z nich.
- Czas antenowy, te 90 minut, to są dziesiątki milionów złotych, które komitet koalicyjny PO i PiS dostaje w prezencie od wszystkich stacji telewizyjnych - powiedział Palikot.
- Coś o tym wiem, bo negocjuję teraz przeprosiny Ryszarda Petru - choć wciąż nie mam wyroku sądowego - za 20 sekund zapłacę 80 tys. zł - dodał współprzewodniczący Twojego Ruchu. Palikot ma przeprosić lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru za nazwanie go "człowiekiem wynajętym przez banki". Sąd w trybie wyborczym nakazał Palikotowi przeprosiny przed głównymi wydaniami programów informacyjnych w TVN, Polsacie, TVP i TVP Info - o treści: "Przepraszam pana Ryszarda Petru za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat, iż realizuje zadania zlecone przez środowisko bankowe".
Palikot uważa, że "aby było sprawiedliwie i fair", do piątku powinny się odbyć kolejne debaty między Szydło a liderami wszystkich komitetów wyborczych - m.in. Barbarą Nowacką, Januszem Piechocińskim, Ryszardem Petru, Pawłem Kukizem.
- Dlatego, że według wszystkich sondaży, z dużą przewagą wygrywa dzisiaj PiS, a jednocześnie różnica między PO a PiS jest większa niż między PO a Zjednoczoną Lewicą. Nie ma więc powodu, żeby odbyła się debata lidera tylko z dwójką, co do której nie wiadomo, czy będzie tym drugim, bo jego przewaga nad pozostałymi nie jest tak duża - powiedział Palikot.
Palikot krytycznie ocenił pomysł debaty między Szydło a Kopacz.
- Dzisiejsza debata bardziej będzie przypominała bitwę w kisielu, i to z dużą ilością konserwantów - nie mylić z konserwatystami. Na pewno nie wpłynie korzystnie na nasz polityczny organizm. Raczej doprowadzi do tego, że różnego rodzaju pasożyty i pierwotniaki polityczne się rozprzestrzenią wskutek tej bitwy w kisielu - powiedział.
Podkreślił, że niezależnie od jego oceny, wszystkie zarejestrowane komitety wyborcze "muszą mieć takie same prawa".