Janusz Korwin-Mikke: przy takiej frekwencji będziemy mieć 12 proc.
- W wyborach do europarlamentu frekwencja będzie bardzo niska. W sondażu dostaliśmy 5 proc. przy 42 proc. frekwencji. Jeśli w wyborach będzie ona na poziomie dwudziestukilku procent, będziemy mieć poparcie na poziomie nie 5, nie 8, ale 12 proc. - powiedział Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z "Super Expressem".
Lider Kongresu Nowej Prawicy twierdzi, że wzrost poparcia dla jego ugrupowania wynika z tego, że "ludzie przekonują się, że kryzys w Europie to nie jest kryzys, tylko rezultat". - Doktryna państwa opiekuńczego, która rządzi naszymi elitami od stu lat, jest błędna. Obywatela trzeba traktować jak dorosłego, pozwalać mu robić błędy za jego własne pieniądze. Nasze hasło: "Chcącemu nie dzieje się krzywda" - to podstawowa zasada wolności obywatelskich, która jest łamana w państwie opiekuńczym - powiedział.
Korwin-Mikke uważa, że na KNP chcą głosować ludzie, którzy myśleli, że PO jest partią liberalną, a także wyborcy PiS, którzy myśleli, że będzie ono broniło suwerenności.
Polityk mówi, że chce "całą obecną tzw. scenę polityczną wsadzić do więzienia".