Janusz Korwin-Mikke: Polska nie wejdzie do Unii
Rozmowy Radia Plus
Moim zdaniem Polska nie wejdzie do Unii Europejskiej w ogóle, ponieważ w Unii obowiązuje liberum veto i każde państwo ma jakiś interes, żeby zablokować wejście wiecznie głodnej, skorumpowanej, wyciągającej żebraczo rękę po szmal Polski, choć to nie Polska wyciąga rękę po pieniądze tylko nasza złodziejska klasa polityczna, która chce rozkraść te pieniądze - mówił Janusz Korwin-Mikke w Radiu Plus. W czwartek wyjątkowo rozmowę w audycji Sekielski PLUS poprowadził Artur Moczarski.
Artur Moczarski:Przejdźmy do spraw Unii Europejskiej. Leszek Miller jeździ po Europie, przekonuje państwa, które jeszcze wciąż są po stronie tych, którzy chcieliby mniej płacić za rozszerzenie, mniej płacić nowym państwom członkowskim. Czy Pan kibicuje naszym negocjatorom i premierowi?
Janusz Korwin-Mikke:Od grudnia ubiegłego roku, kiedy powiedziałem, że nie ma mowy, żeby Polska weszła do Unii Europejskiej, a już na pewno nie 1 stycznia 2004 i się zakładałem i już wygrałem te zakłady, prawda, ja się w ogóle nie przejmuję, bo wiadomo, że nie wyjdziemy tak, że, o czym my w ogóle rozmawiamy. Przecież to jest wzajemne oszukiwanie się.
Artur Moczarski:Pana zdaniem nie wejdziemy w ogóle, czy nie wejdziemy nie długo?
Janusz Korwin-Mikke:Moim zdaniem nie wejdziemy w ogóle już, dlatego, że federaści, ja mam na myśli eurofederastów, proszę sobie kupić „Gazetę Wyborczą”, która jest takim organem eurofederastów, tam było napisane, że wejdziemy 1 stycznia 200, 2001, 2002, 2003, teraz się okłamują, że to będzie maj 2004, to oczywiście jest nie możliwe. Proszę pamiętać o tym, że w Unii obowiązuje liberum veto i każde państwo ma jakiś interes, żeby zablokować wejście wiecznie głodnej, skorumpowanej, wyciągającej żebraczo rękę po szmal Polski, choć to nie Polska wyciąga rękę po pieniądze tylko nasza złodziejska klasa polityczna, która chce rozkraść te pieniądze.
Artur Moczarski:Z Pańskiego punktu widzenia polityka liberalnego, Unia może być, tak mi się wydaje, atrakcyjna dla Polski pod tym względem, iż mimo różnych jej wad wiele rzeczy jest bardziej liberalnych w Unii niż w Polsce.
Janusz Korwin-Mikke:Ależ Pan chyba żartuje, nawet za Stalina nie było czegoś takiego, aby Józef Stalin zabraniał rolnikom produkować mleka, albo żeby nie można było robić oscypków, albo żeby małe ogóreczki były zakazane. No, proszę wybaczyć. Tam jest komuna doprowadzana do szczytu, idziemy do socjalizmu w sposób nieprawdopodobny. Mamy w tej chwili cztery razy więcej urzędników niż było w roku 1988, czyli socjalizm jest cztery razy większy, a Pan Romano Prodi oświadczył, że mamy ni mniej ni więcej przyjąć jeszcze sto tysięcy urzędników, bo jak nie to nas do Unii nie wpuszczą. Przecież nas nie stać na to.
Artur Moczarski:Czy Pana zdaniem Polska nie skorzysta w ogóle na wejściu do Unii Europejskiej?
Janusz Korwin-Mikke:Odróżnijmy dwie rzeczy. Odróżnijmy wolny rynek, czyli zniesienie granic celnych, zatrudnienia, czego wcale nam nie obiecują, a co jest korzystne od poddania się władzy złodziei skorumpowanych w Brukseli. Przecież tam siedzą tak samo złodzieje jak u nas. Złodziej do złodzieja ciągnie. Na szczęście są jeszcze różne siły zainteresowane w tym, na przykład takie dwa odłamy lewicy – związki zawodowe nie są zainteresowane w tym, aby Polska weszła do Unii, bo tani, polski robotnik będzie robił konkurencję ich członkom. Natomiast masoneria - mam na myśli Wielki Wschód Francji, tak właściwie to nie jest masoneria, bo masoneria ma w ogóle zakaz kontaktowania się z tymi oszustami, którzy udają masonerię, czyli z Wielkim Wschodem Francji, zresztą ta organizacja ma w Polsce dość silne wpływy, no to tam są głównie przedsiębiorcy i oni chcą mieć taniego robotnika z Polski, więc to jest sytuacja, kiedy dwa odłamy lewicy się kłócą ze sobą.
Artur Moczarski:W ostatnim „ Najwyższym Czasie” napisał Pan, że jest rusofilem, to znaczy może, że Pańskie "nie" dla Unii oznacza "tak" dla Rosji?
Janusz Korwin-Mikke:Nie, chyba Pan nie czytał uważnie. Napisałem, że jestem rusofilem w tym sensie, że chciałby, aby było nie jedno państwo rosyjskie, ale kilka państwo moskiewskie, Nowogrodu i tak dalej.
Artur Moczarski:A my także byśmy byli w tej konstelacji jako kraj?
Janusz Korwin-Mikke:Ja lubię kulturę rosyjską, nawiasem mówiąc, to jest wielka kultura, wspaniała kultura. Ona została zniszczona przez bolszewików. To Rosja jest ofiarą bolszewizmu, nawiasem mówiąc, znaczy w większym stopniu niż Polska. Bolszewicy, w nawiasie mówiąc, z pomocą Polaka Dzierżyńskiego zamordowali znacznie więcej Rosjan niż Polaków.
Artur Moczarski:Bliżej Panu do Rosji niż do Unii?
Janusz Korwin-Mikke:Nie, w żadnym przypadku. Nasza kultura jest jednak zachodnia, kultura rosyjska jest pewną egzotyką. Mamy tę kulturę zachodnią, przynajmniej ta warstwa oświecona na kulturę zachodnią. Ja jestem Europejczykiem jak najbardziej zachodnim i to z wykształcenia. (Radio Plus/mdz)