ŚwiatJanukowycz znowu wybiera się do Brukseli

Janukowycz znowu wybiera się do Brukseli

Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz w tym tygodniu ponownie wybiera się do Brukseli. Spotka się tam w czwartek z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso oraz kierownictwem Parlamentu Europejskiego.

18.09.2006 | aktual.: 18.09.2006 14:18

Szef ukraińskiego rządu najprawdopodobniej nie odwiedzi siedziby NATO. "Przecież w NATO wszyscy nas doskonale zrozumieli" - powiedział rzecznik Janukowycza, Denis Iwanesko.

Rzecznik nawiązał do wypowiedzi Janukowycza z Brukseli z ubiegłego czwartku, iż Ukraina nie jest gotowa przystąpić do tzw. Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP).

Znany z prorosyjskich poglądów Janukowycz uzasadniał odłożenie starań o członkostwo w NATO bardzo małym poparciem na Ukrainie dla przystąpienia do Sojuszu. Jak mówił, "od 12 do 25%" poparcia, jakie notuje się wśród Ukraińców dla tej idei, to "przecież za mało".

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko komentując w piątek to oświadczenie powiedział, że stanowisko premiera jest błędne i wymaga zmiany. Stanowisko Janukowycza w sprawie NATO skrytykowali także minister obrony Ukrainy Anatolij Hrycenko i szef ukraińskiego MSZ Borys Tarasiuk.

Juszczenko, Tarasiuk i Hrycenko - nawet, jeśli nie wiedzieli, że Janukowycz wypowie w Brukseli te słowa - z pewnością mogli ich oczekiwać - oświadczył ukraiński politolog Wadym Karasiow.

Na Ukrainie cały czas trwa walka o wyborcę. Juszczence zależy na utrzymaniu elektoratu na zachodzie kraju, Janukowyczowi - na elektoracie wschodnim. Obu im zagraża Julia Tymoszenko (ambitna, lecz określana jako populistyczna szefowa bloku politycznego noszącego jej imię), która ma zwolenników zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie, więc są skazani na współpracę - wyjaśnił ekspert.

Zdaniem Karasiowa ukraińskie elity skupiają się obecnie właśnie na utrzymaniu poparcia wśród wyborców, czego efektem jest - jak powiedział - brak reform, wyrażający się "dreptaniem w miejscu".

Zachód jest wciąż daleko (od Ukrainy), a zima blisko. Oświadczenie Janukowycza, które padło w Brukseli jest więc kolejnym, pozytywnie zdanym egzaminem Janukowycza w oczach Moskwy przed rozmowami o cenach gazu dla Ukrainy - podsumował Karasiow.

Jak poinformowała kancelaria ukraińskiego premiera, po zaplanowanej na czwartek wizycie w Brukseli, w piątek Janukowycz będzie z wizytą w Rosji. Jego rozmowy dotyczyć będą dostaw gazu.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)