Janukowycz prezydentem - demonstranci ruszyli na komisję wyborczą
Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ogłosiła oficjalnie prezydentem-elektem Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza. NATO żąda rewizji wyników niedzielnych wyborów, a Parlament Europejski nie zaakceptuje ich, jeśli nie otrzyma dowodów, że zostały prawidłowo przeprowadzone i wstrzymuje pożyczkę.
Na słowa szefa Komisji Serhija Kiwałowa o zwycięstwie Janukowycza zwolennicy Juszczenki w sali obrad CKW zareagowali głośnym skandowaniem "Hańba! Hańba!". Tysiące demonstrantów pomaszerowało pod gmach CKW.
Ostateczne dane
Według ostatecznych danych CKW Janukowycz dostał 49,46%, zaś jego opozycyjny rywal Juszczenko 46,61%. Przeciwko obu kandydatom zagłosowało 2,31% głosujących.
CKW zwlekała z ogłoszeniem ostatecznych wyników drugiej tury wyborów prezydenckich z 21 listopada, ponieważ więcej niż dwóch jej członków odmawiało podpisania protokołu końcowego.
Wcześniej Janukowycz wydał specjalne oświadczenie, w którym napisał, że ostateczne wyniki wyborów prezydenckich muszą być "prawomocne", co zapewni, że spory w sprawie rezultatów głosowania nie spowodują przemocy.
Nie zaakceptuję rezultatów wyborów, o ile nie zostanie udowodnione mnie i Ukraińcom, że są one uprawomocnione i wiarygodne zgodnie z warunkami konstytucji - głosi oświadczenie Janukowycza.
Opozycja nie chce negocjować
Juszczenko zapowiedział wcześniej, że jest gotów uczestniczyć w powtórce drugiej tury wyborów pod warunkiem, że będzie uczciwa Centralna Komisja Wyborcza. Jednocześnie ukraińska opozycja odrzuciła propozycję negocjacji wysuniętą przez sztab Janukowycza.
Nasze stanowisko jest jasne: nie uznajemy żadnych negocjatorów prócz (prezydenta) Leonida Kuczmy. Jeśli Kuczma jasno i zrozumiale sformułuje swoje stanowisko (...) jesteśmy gotowi spotkać się z Kuczmą. Innych uczestników rozmów nie było i nie będzie - powiedział wysoki przedstawiciel sztabu Juszczenki, Mykoła Tomenko.
Komisja spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego obradująca w Brukseli z udziałem szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany postanowiła w przyjętym wniosku, że PE nie uzna wyników wyborów na Ukrainie, dopóki nie otrzyma dowodów, że zostały one prawidłowo przeprowadzone.
Nie można zaakceptować sfałszowanych wyników wyborczych na Ukrainie - oświadczył w komisji Solana. Podkreślił, że Ukraina "ma fundamentalne znaczenie dla Europy", jest jednym z najważniejszych krajów dla stabilności i bezpieczeństwa w Europie.
Wniosek o specjalną debatę
Na wniosek eurodeputowanych Platformy Obywatelskiej, w konkluzjach po posiedzeniu komisji ds. zagranicznych przyjęto zapis wzywający szefa PE do zorganizowania specjalnej debaty na temat Ukrainy.
W związku z sytuacją na Ukrainie komisja budżetowa europarlamentu wstrzymała zgodę na udzielanie pożyczek przez Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) grupie krajów z Europy Wschodniej, w tym Ukrainie.
Tymczasem Holandia, która w tym półroczu przewodniczy Unii Europejskiej, wydeleguje na Ukrainę swego specjalnego wysłannika, który przedyskutuje z czołowymi politykami tego kraju wyniki wyborów.