ŚwiatJanukowycz: nie oddamy kontroli nad gazociągiem

Janukowycz: nie oddamy kontroli nad gazociągiem

Ukraińska sieć przesyłania gazu
pozostanie w rękach Ukraińców, a o przekazaniu jej Rosjanom nie
może być mowy - oświadczył premier Ukrainy Wiktor Janukowycz.

Janukowycz: nie oddamy kontroli nad gazociągiem
Źródło zdjęć: © AFP

Nigdy o tym nie mówiono i nigdy nie będzie się mówić - powiedział premier w rozmowie z polskimi dziennikarzami, w przededniu swej wizyty w Polsce, gdzie weźmie udział w Forum Ekonomicznym w Krynicy.

Według nieoficjalnych informacji rosyjski Gazprom chce, by strona ukraińska dopuściła go do zarządzania swoją siecią przesyłania gazu. Argument ten jest podobno wykorzystywany w rozmowach dotyczących cen gazu dla Ukrainy.

Janukowycz zapewnił, że Rosjanie nie przejmą kontroli nad ukraińską siecią przesyłową, lecz mogą wziąć udział w jej ewentualnej rozbudowie. Ukraina jest zainteresowana rozbudową tej sieci, by zwiększyć tranzyt gazu do Europy (zachodniej), a to wymaga inwestycji. Jeżeli zaś będziemy mówić o rozbudowie, to wówczas może powstać kwestia utworzenia konsorcjum międzynarodowego. O tym możemy rozmawiać nie tylko z Rosją, ale i z innymi partnerami europejskimi - podkreślił Janukowycz.

Mówiąc o kształtowaniu cen gazu dla Ukrainy, premier oświadczył, że Kijów oczekuje w tej dziedzinie "przejrzystych, rynkowych warunków". Będziemy szukali sposobów obniżenia ceny. Są to sprawy do omówienia między państwami, ale mechanizm ustalania cen powinien być jeden- powiedział Janukowycz.

Zgodnie z zawartym 4 stycznia 2006 roku w Moskwie ukraińsko-rosyjskim porozumieniem importowany na Ukrainę gaz dociera tam za pośrednictwem RUE, zarejestrowanej w Szwajcarii spółki rosyjskiego Gazpromu, i austriackiego Raiffeisen Investment, reprezentującego interesy dwóch ukraińskich biznesmenów - Dmytro Firtasza i Iwana Fursina.

Średnia cena gazu na rosyjsko-ukraińskiej granicy wynosi 95 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Gaz po 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych Gazprom sprzedaje RUE, ta natomiast, po zmieszaniu rosyjskiego paliwa z tańszym gazem pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu, dostarcza go na Ukrainę.

Cena ta ma obowiązywać do końca września. Gazprom uprzedził już, że zamierza ją podnieść, a skala podwyżki będzie zależeć od aktualnej ceny gazu z Azji Środkowej. Wcześniej szef Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że od października cena turkmeńskiego gazu sprzedawanego Rosji wyniesie 100 dolarów za 1000 metrów sześciennych surowca. Poprzednia cena wynosiła 65 dolarów.

Nowa umowa, którą podpisali we wtorek w Aszchabadzie prezydent Turkmenistanu Saparmurad Nijazow i Aleksiej Miller, ma obowiązywać do końca 2009 roku.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)