Janukowycz: nie będziemy prowokować antyrosyjskich nastrojów
Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz zapewnił w
wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety", że nowe
władze w Kijowie nie będą prowokować antyrosyjskich nastrojów.
Nowe władze nie będą prowokować na Ukrainie antyrosyjskich nastrojów - zadeklarował Janukowycz. Trzeba zaprzestać kłótni z sąsiadami i nauczyć się rozmawiać z szacunkiem, jak z ważnymi dla nas partnerami - dodał nowy szef ukraińskiego rządu.
Janukowycz opowiedział się też za zachowaniem obowiązujących obecnie porozumień gazowych z Rosją. Porozumień tych nie da się zburzyć - oświadczył. Wezwania do zerwania umów były elementem zakulisowych rozgrywek między ukraińskimi politykami - wyjaśnił premier.
Julia Tymoszenko, która przez dłuższy czas była uważana za pewną kandydatkę na premiera Ukrainy, zapowiadała, że jako szefowa rządu będzie dążyć do rewizji umów gazowych z Rosją. Zdaniem Tymoszenko, najlepszym rozwiązaniem dla Ukrainy byłoby zawarcie bezpośrednich umów z krajami eksporterami z Azji Środkowej i zrezygnowanie z usług spółki RosUkrEnergo (RUE).
Wypowiedzi Tymoszenko wywołały zaniepokojenie w Moskwie. Gazprom oświadczył nawet, że głoszony przez Tymoszenko zamiar rewizji umów gazowych z Rosją powinien być dzwonkiem alarmowym dla Europy i wezwał Unię Europejską do wspólnego działania w celu rozwiązywania możliwych problemów związanych z tranzytem gazu przez Ukrainę i uniknięcia nowego kryzysu energetycznego w Europie.
Kijów i Moskwa - po krótkotrwałej "wojnie gazowej" - podpisały w styczniu tego roku pakiet porozumień gazowych, na mocy których problem tranzytu rosyjskiego gazu do Europy został oddzielony od kwestii dostaw błękitnego paliwa na Ukrainę.
Przyjęto też rozwiązanie, zgodnie z którym Gazprom sprzedaje gaz po 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych pośrednikowi, RUE, który następnie miesza rosyjskie paliwo z tańszym gazem, pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu. W rezultacie Ukraina płaci 95 USD za 1000 metrów sześciennych surowca.
Cena ta ma obowiązywać do końca września. Gazprom uprzedził już, że zamierza ją podnieść, a skala podwyżki będzie zależeć od aktualnej ceny gazu z Azji Środkowej.
Jerzy Malczyk