Trwa ładowanie...
d265h3i
09-12-2006 08:35

Jankowska o weryfikacjach dziennikarzy, wyrzucaniu z pracy w stanie wojennym

Weryfikacja dziennikarzy, wyrzucanie z
pracy, podziały międzyludzkie, ale także ogromna solidarność,
aktywność społeczna i rozkwit wydawnictw podziemnych - tak stan
wojenny wspomina dziennikarka Polskiego Radia Janina Jankowska - w
stanie wojennym internowana, a potem aresztowana za działalność
opozycyjną.

d265h3i
d265h3i

Jankowską stan wojenny zastał za granicą. Jeszcze 11 grudnia nagrywałam w Gdańsku ostatnie posiedzenie Krajowej Komisji NSZZ "Solidarność", a 12 grudnia wieczorem wyleciałam ostatnim samolotem do Berlina, gdzie byłam zaproszona przez radio SFB do realizacji w języku niemieckim reportażu o strajku gdańskim 'Polski Sierpień', za który właśnie otrzymałam międzynarodową nagrodę PRIX ITALIA. Wiadomość o stanie wojennym zastała mnie więc w niedzielę rano w Berlinie i nie mogłam w nią zupełnie uwierzyć - opowiada Jankowska.

W Berlinie, poprzez Radio Wolna Europa, do Jankowskiej dotarła wiadomość, że o północy 13 grudnia w jej mieszkaniu było przeszukanie, a ją samą chciano internować. Mimo to zdecydowała się na powrót do kraju. Wróciłam w dzień Wigilii i przez pewien czas ukrywałam się, m.in. dzięki znajomym lekarzom z "Solidarności", w pustym szpitalu na Solcu - powiedziała Jankowska.

Kiedy zdecydowałam się już wyjść ze szpitala, zostałam wezwana do Polskiego Radia na tzw. komisję weryfikacyjną, a kilka dni potem, 2 lutego, SB mnie internowała. Do maja siedziałam w obozie kobiecym w Gołdapi, skąd wyszłam na tzw. przepustkę zdrowotną (też dzięki współpracy z lekarzami), a potem już zaczęła się normalna podziemna działalność - wspomina Jankowska. Za tę podziemną działalność radiową, na którą składało się m.in. nagrywanie audycji na kasetach Oficyny Fonograficznej NOWA i CDN (pierwsza odtworzona z dachów domów przy ul. Rakowieckiej, tak by mogli słyszeć ją więźniowie siedzący w areszcie), a także zaangażowanie w wydawanie prasy drugiego obiegu, w 1984 r. Jankowska trafiła do więzienia.

Mieliśmy wpadkę. Niestety, do dziś nie wiem z jakiego powodu, bo nawet w moich teczkach tej części akurat nie ma. No i zostaliśmy aresztowani, tzn. ja i Marek Modrzejewski też z Polskiego Radia. Zarzut, jaki nam postawiono, to produkowanie informacji wywołujących niepokój społeczny, godzących w ustrój i naczelne organy PRL. Siedzieliśmy wówczas w areszcie na Rakowieckiej, ale niedługo, bo w lipcu 1984 r., przyszła amnestia i nas wypuszczono. Zniszczono natomiast ponad 1000 bezcennych kaset z nagraniami archiwalnymi, które zabrano nam w czasie aresztowania - powiedziała Jankowska.

d265h3i

Podkreśliła, że ona, Modrzejewski, a także aresztowany w Gdańsku Marian Terlecki, ówczesny szef "Video Studio Solidarność Gdańsk", to trzy osoby, które "siedziały w więzieniu stricte za pracę dziennikarską".

Najsilniej stan wojenny uderzył w dziennikarzy, rozwiązano SDP, skasowano kilka tytułów prasowych, wyrzucono setki dziennikarzy z pracy - przypomina Jankowska - w wyniku masowo przeprowadzanych tzw. weryfikacji zespołów.

Nie było przecież w Polsce redakcji, poza prasą katolicką, której zespół nie podlegałby tzw. weryfikacji. Każdy członek zespołu był wzywany przed komisję, w której zasiadali partyjni dziennikarze, aktywiści PZPR-u, przedstawiciele SB. I to był szantaż, łamanie ludzi, bo przecież na wielu osobach, które chciały utrzymać pracę, wymuszano wbrew ich woli - choćby formalne - opowiedzenie się za stanem wojennym - przypomina Jankowska.

Ja nie miałam tego problemu, bo wcześniej dokonałam wyboru, licząc się z utratą pracy. W czasie weryfikacji nawet proszono mnie, bym pozostała w radiu. Wyraźnie oświadczyłam, że nie akceptuję wprowadzenia stanu wojennego, tym bardziej pracy w jednostce zmilitaryzowanej - podkreśliła. Przypomniała, że w momencie wprowadzenia stanu wojennego Polskie Radio i Telewizja otrzymały status zakładu zmilitaryzowanego.

d265h3i

Jankowska mówi, że weryfikacje doprowadziły do ogromnego spustoszenia w środowisku dziennikarskim. To bardzo podzieliło dziennikarzy. Zdelegalizowane SDP zastąpiło lojalne wobec władz stanu wojennego SDRP. Siłą rzeczy ludzie, którzy pozostali w redakcjach (szczególnie ci, którzy kiedyś identyfikowali się z ruchem Solidarności) mieli poczucie dyskomfortu, u niektórych wywołało to także poczucie winy. Niektórzy nawiązywali jednak kontakty z podziemnymi strukturami Solidarności - powiedziała Jankowska.

Bardzo silnie odczułam te podziały, kiedy po ośmiu latach, po Okrągłym Stole, wróciłam do radia (początkowo jako szefowa zespołu dziennikarzy Komitetu Obywatelskiego, przygotowujących audycje przedwyborcze). I wówczas nastawienie kolegów do nas, którzy wracaliśmy, było pełne napięcia i nasrożenia, także po wyborach, kiedy powstał rząd Mazowieckiego i wprowadzono ustawę o powrocie do radia i telewizji dziennikarzy wyrzuconych w stanie wojennym, długo dominowała nieufność. Początkowo bano się, traktowano nas jako nową radiową władzę, to jednak wkrótce unormowało się - przypomina dziennikarka. W miarę upływu czasu ludzie, którzy wrócili po przerwie stanu wojennego do mediów, byli dyskretnie odsuwani i nie robili karier (ja byłam na chwilę wicedyrektorem Programu I PR). Krótko mówiąc, życiorys kombatancki nie służył w robieniu kariery po 1989 r., nawet po cichu był wykpiwany. Nie wypadało otwarcie dyskredytować takich osób, przeciwnie, czasem podkreślało się zasługi, nie mniej o kształcie radia decydowali
ludzie wywodzący się lub bliscy tym, którzy po Okrągłym Stole "wyzwalali się" z komunizmu
- powiedziała.

Wspominając dziś stan wojenny Jankowska podkreśla, że jest to dla niej powrót do czegoś bardzo przykrego. To była manifestacja przemocy, bardzo spektakularna i dosłowna. To było przede wszystkim zatrzymanie obudzonego w 1980 nowego rytmu życia, zamknięcie wielu instytucji, delegalizacja +Solidarności+, likwidacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i innych stowarzyszeń twórczych, w ogóle zahamowanie entuzjazmu i rodzenia się poczucia podmiotowości całego społeczeństwa. Do tego poczucia podmiotowości już nigdy nie udało się wrócić, nawet po 1989 roku w wolnej Polsce - podkreśliła.

d265h3i

Przypomniała, że wprowadzenie stanu wojennego było szokiem, wywoływało poczucie zagrożenia, niepewności. Bo przecież nie nazywano tego stanem wojennym tylko wojną po prostu. Liczba czołgów, samolotów, wojska, milicji, przejęcie wszystkich zakładów przez komisarzy wojskowych, masowa w pierwszych dniach akcja internowania wielu tysięcy ludzi powodowało poczucie potwornego zastraszenia. Kiedy wieziono np. kobiety na wschód do Gołdapi (ośrodek internowania położony tuż przy granicy), to przecież nikt nie wiedział, czy my nie jesteśmy wywożeni poza granice Polski - taki był nastrój - wspomina Jankowska.

Ale z drugiej strony - i to też jest oblicze stanu wojennego - był to czas manifestowania bardzo ładnych postaw ludzkich. Stan wojenny mobilizował społeczeństwo do zachowań prospołecznych, solidarnościowych - czuło się poparcie, najaktywniejsi zaczęli organizować jakby drugie państwo podziemne, analogicznie do okresu wojennego - powiedziała Jankowska. Przypomniała, że w stanie wojennym dynamicznie rozwijały się czasopisma drugiego obiegu. Wszystkie wydawnictwa, które funkcjonowały jako wydawnictwa solidarnościowe, weszły w podziemie, a obok tego powstawały nowe - podkreśla Jankowska.

Fenomenem był rozwój prasy i struktur podziemnych w małych ośrodkach, w całym kraju. Tysiące tytułów. W Warszawie choćby pisma: "Solidarnośc Radia i Telewizji", "Przegląd Wiadomości Agencyjnych", a przede wszystkim ten najważniejszy - "Tygodnik Solidarność". Jankowska przypomina, że w 1984 r. razem z prof. Andrzejem Paczkowskim, Grzegorzem Bogutą, Wojciechem Adamieckim i Markiem Owsińskim powołali też do życia "Archiwum Solidarności", które już wówczas zaczęło dokumentować wydawnictwa solidarnościowe i wydawać je w formie książkowej.

d265h3i

Kościoły i muzea diecezjalne stały się ośrodkami kultury. Tu odbywały się spotkania, seminaria, spektakle teatralne, wystawy malarskie. Powstał tzw. Teatr Domowy, gdzie aktorzy wystawiali sztuki w prywatnych mieszkaniach. Filharmonia im. Romualda Traugutta założona przez Tadeusza Kaczyńskiego to objazdowa scena muzyczna - wylicza Jankowska. Dziennikarka dodaje, że obok czasopism rozwijało się też radio "Solidarność", które powstawało w Warszawie, Świdniku, na Śląsku czy w Poznaniu, Oficyna Fonograficzna NOWA, CDN i inne, które wydawały "radio na kasetach magnetofonowych".

Janina Jankowska od 1973 była reporterką w Redakcji Reportaży Literackich, w latach siedemdziesiątych współpracownikiem KSS KOR, w osiemdziesiątych zaangażowała się w pracę w NSZZ "Solidarność". Jest współzałożycielką związkowej Redakcji Audycji dla Radiowęzłów Zakładowych - "Radio Solidarność - Region Mazowsze" wydającej audycje poza cenzurą na kasetach magnetofonowych. Po wyrzuceniu z radia współpracowała z wydawnictwami drugiego obiegu, przez rok przebywała też na Stypendium Kościuszkowskim w Stanach Zjednoczonych. Pracowała też w Muzeum Diecezjalnym w Warszawie.

W 1989 r. uczestniczyła w obradach "Okrągłego Stołu" w podstoliku prasowym, a następnie z ramienia Komitetu Obywatelskiego została szefem zespołu dziennikarskiego przygotowującego kampanię wyborczą w Polskim Radiu kandydatom Komitetu Obywatelskiego. W 1990 została na krótko wicedyrektorem Programu I PR. Zdjęta ze stanowiska, na rok opuściła radio, w 1995 została przewodniczącą Rady Programowej Polskiego Radia. W 1998 roku powołała do życia Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia, którym kierowała do 2004 roku.

d265h3i

Obecnie jest czynną reporterką, wykłada w Laboratorium Reportażu na UW i w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. M.Wańkowicza, kieruje też Radą Programową TVP. Społecznie szefuje zespołem opiniującym kandydatów do odznaczeń prezydenckich osób zasłużonych w ruchu opozycyjnym i "Solidarności". Jankowska jest też laureatką międzynarodowych nagród dziennikarskich: Prix Italia, Premios Ondas, Prix Europa, członkinią zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Stowarzyszenia Wolnego Słowa.

d265h3i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d265h3i
Więcej tematów