Janik: wniosek o odwołanie Millera - niepotrzebny
Stałoby się niedobrze, gdyby na sobotniej
Radzie Krajowej SLD padł wniosek o cofnięcie rekomendacji dla
Leszka Millera. Niepotrzebne są tego rodzaju gesty i tego rodzaju
spektakl - powiedział w Radiu Zet szef SLD Krzysztof Janik.
Rada Krajowa SLD zbierze się już 27, a nie - jak planowano - 30 marca. Kilku działaczy Sojuszu zapowiedziało, że na tym posiedzeniu złoży wniosek o odebranie rekomendacji Millerowi do kierowania rządem.
Zdaniem Janika, rząd pod kierownictwem Millera ma jeszcze do zrobienia "parę rzeczy". "Najpierw trzeba określić na nowo priorytety po przystąpieniu do Unii, zbudować trwałą koalicję, która przez te kilkanaście miesięcy będzie bazą dla rządu, a potem dopiero mówić o zmianie rządu" - uważa Janik.
Przewodniczący Sojuszu nie chce wypowiadać się o odwołaniu premiera podczas jego nieobecność w kraju._ "Mówienie dziś o ewentualnej zmianie rządu i premiera wydaje mi się mocno niepotrzebne, wręcz szkodliwe dla tego, co Leszek Miller ma dla naszego kraju załatwić w Brukseli"_ - podkreślił.
Janik powiedział także, że w czwartek zamierza przedstawić grupie Marka Borowskiego propozycje zmian w partii. "Jeśli koledzy uznają, że to są zmiany, które odpowiadają ich oczekiwaniom, to pewnie zostaną" - zakłada Janik. W czwartek ma zebrać się Klub Parlamentarny SLD.
Przewodniczący Sojuszu nie wykluczył też ponownej koalicji z PSL. Zapewnił jednak, że nie rozmawiał z prezesem PSL Januszem Wojciechowskim na temat objęcia przez niego funkcji premiera.
Zapytany, czy powinno odbyć się referendum w sprawie konstytucji europejskiej, Janik odpowiedział: "Jeśli to będzie kompromis, co do którego w klasie politycznej nie będzie wątpliwości, że jest korzystny, to referendum nie będzie potrzebne. Gdy się podzielimy wokół niego, to idźmy do ludzi i zapytajmy".
Według Janika, takie samo stanowisko zajmuje w tej kwestii Leszek Miller.