PolskaJanik: prokuratura o przecieku dowiedziała się 26 marca

Janik: prokuratura o przecieku dowiedziała się 26 marca

Prokurator został poinformowany o przecieku
już 26 marca, czyli w dniu planowanych zatrzymań osób związanych z
grupą starachowicką - powiedział w Sejmie minister
spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik, przedstawiając
informację dotyczącą sprawy starachowickiej.

Minister przybliżył chronologię zdarzeń. Wyjaśnił, że prace nad rozbiciem grupy starachowickiej trwały od ok. dwóch lat. "14 miesięcy temu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego odkryli kontakty szefa grupy z przyszłym starostą starachowickim" - wyjaśnił.

Janik dodał, że dopiero w marcu zostały zebrane wszystkie dowody pozwalające na zatrzymanie osób związanych z grupą. "24 marca zaplanowano dzień zatrzymań i opracowano jego przebieg" - powiedział Janik. Podkreślił, że CBŚ przy tym ściśle współpracował z prokuraturą.

"W dniu zatrzymań, 26 marca o 10.00 rano, naczelnik wydziału CBŚ zajmującego się sprawą otrzymał informacje o przecieku" - relacjonował minister. Jak poinformował, funkcjonariusz po sprawdzeniu informacji zawiadomił o przecieku swoich przełożonych. "Tego dnia też pierwszy, nieformalny sygnał o przecieku uzyskał prokurator prowadzący postępowanie w tej sprawie" - zapewnił.

Janik stwierdził, że ani on, ani wiceminister Zbigniew Sobotka nie wiedzieli o przygotowaniu operacji policji i planach zatrzymań gangu w Starachowicach, do czasu ich realizacji.

Minister podkreślił, że informacje te nosiły najwyższą klauzulę poufności - "ściśle tajne". Zapewnił, że właśnie dlatego aż do czasu, gdy dzień po przecieku posła Andrzeja Jagiełły do starachowickiego starosty Mieczysława Sławka i przeprowadzeniu zatrzymań, czyli 27 marca, komendant główny policji Antoni Kowalczyk poinformował o przecieku, ani on sam, ani nawet nadzorujący policję wiceminister Sobotka nie wiedzieli o tym, że operacja zatrzymań będzie przeprowadzona.

"To efekt nowej sytuacji, że minister nie może być nad Komendą Główną Policji. Grubym murem należy oddzielić politykę od działań operacyjnych, bo policja i działalność operacyjna jest ważniejsza niż marketing polityczny i w tej materii mam jak na razie czyste sumienie" - powiedział Janik.

Minister przypomniał, że 2 kwietnia Sobotka - dowiedziawszy się od Kowalczyka o przecieku - polecił wszcząć w policji postępowanie wyjaśniające tę sprawę. Jego wyniki mają być jeszcze pogłębione.

Na podstawie informacji udostępnionych mu przez Kowalczyka, Janik wyliczał, że w fazie przygotowania do operacji zatrzymań wiedziało o tym 17 osób, o przygotowaniu planu śledztwa wiedziało już 21 osób - w tym prokuratorzy, a o samej czynności zatrzymania wiedzę miało 125 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)